-
Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik4
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać3
-
ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński9
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać14
Cytaty z tagiem "chrystus" [125]
[ + Dodaj cytat]Im bardziej Chrystus zbliża się do czyjegoś serca, tym bardziej uświadamia sobie ono swoją winę; będzie zatem albo prosić Go o miłosierdzie i odnajdzie pokój, albo inaczej zwróci się przeciwko Niemu, ponieważ nie jest jeszcze gotowe odrzucić swą grzeszność. Tak oto oddzieli On dobrych od złych, ziarno od plew. Reakcja człowieka na tę Bożą Obecność będzie sprawdzianem: albo wywoła całkowity sprzeciw egoistycznych natur, albo też pobudzi je do odrodzenia i zmartwychwstania.
Chrystus będzie działać na jedną duszę w jeden sposób, a na drugą w inny, tak jak słońce świecąc na wosk rozmiękcza go, a świecąc na błoto, utwardza je. Słońce jest to samo, różne są tylko przedmioty, które oświeca. Jako Światło świata, będzie On radością dla dobrych i tych, którzy kochają światło; ale niczym przeszywający reflektor będzie dla tych, którzy są źli i wolą żyć w ciemności. Ziarno jest to samo, ale gleba jest odmienna i każda ziemia będzie oceniana według sposobu, w jaki reaguje na ziarno. Wolę Chrystusa, by zbawić, ogranicza dobrowolna reakcja każdej duszy, która może tę wolę przyjąć lub odrzucić. To miał Symeon na myśli, kiedy powiedział:
aby na jaw wyszły zamysły serc wielu (Łk 2,35).
Nikt nigdy nie robi awantury z powodu Zachariasza i Elżbiety, którzy spłodzili "największego człowieka między narodzonymi z niewiast", ale są tacy, którzy robią awanturę o dziewicze narodziny. Nie dzieje się tak z powodu ludzkich trudności, gdyż dla Boga są one możliwe do pokonania. Rzeczywisty powód niedowierzania jest taki, że atak na dziewicze narodziny jest subtelnym atakiem na bóstwo Chrystusa. Ten, kto wierzy, że nasz Pan jest prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem, nigdy nie będzie miał kłopotu z dziewiczymi narodzinami.
Skoro Chrystus przyszedł po to, by z porażki wyprowadzić zwycięstwo, to im bardziej beznadziejna sytuacja, tym większa pewność, że Bóg nad nią czuwa.
Gdyby dzisiaj zszedł na ziemię Chrystus, nie potrzeba by Go krzyżować; dziś Chrystus skonałby z głodu.
Jezus dostał to, na co ja zasłużyłem, abym mógł dostać to, na co On zasłużył. Jego ofiara jest absolutna, pełna, doskonała. On już zapłacił, "skreślił zapis dłużny". Nosił nasze grzechy i choroby.
Cuda uczynione przez Chrystusa i świętych oraz dokonujące się dziś w Kościele są równoważne. Autentyczność jednego potwierdza prawdziwość innych, a wszystkie razem stanowią wielki znak od Boga.
Tam, gdzie jest Moc Najwyższego, tam rodzi się życie, tam dochodzi do niewyobrażalnych cudów na miarę stworzenia świata i poczęcia się Jezusa.
Mimo wszystko wśród wiernych, prócz tych, którzy dają się oczarować muzyce, nie przejmując się słowami, na pewno są i tacy, którzy je głęboko przemyśleli i wypowiadają z przekonaniem, ze znajomością rzeczy. Jeśli ich zapytać, odpowiedzą, że wierzą naprawdę. Wierzą, że pewien Żyd dwa tysiące lat temu narodził się z dziewicy, zmartchwychwstał trzy dni po ukrzyżowaniu i wróci osądzić żywych i zmarłych. Przyznają, że uważają te wydarzenia za najważniejsze w swoim życiu. Tak, istotnie to dziwne.
Wczuję się w tego, którym nade wszystko boję się stać: tego, kto, utraciwszy wiarę, bada ją z obojętnością. Odtworzę splot porażek, nienawiści do siebie, panicznego strachu przed życiem, które skłoniło mnie do wierzenia. I być może wtedy, dopiero wtedy, przestanę się mamić kłamstwami. Być może będę miał prawo powiedzieć jak Dostojewski: "Gdyby ktoś mi udowodnił, że Chrystus jest poza prawdą (...), to wolałbym pozostać z Chrystusem...".