-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać1
-
ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
-
Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński18
-
ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Cytaty z tagiem "brazylia" [19]
[ + Dodaj cytat]Bluzka z agory przegryzała mnie na wylot, spódnica grzała jak termofor! Spod peruki, której postanowiłam nie zdejmować do końca, spływał mi pot, rozmazując resztki makijażu! Dusiłam się, jak gęś w rondlu, w garści ściskałam torbę i upiornie ciężką siatkę, na resztę mojej zimowej odzieży usiłowałam nie patrzę, i wyraźnie czułam, jak w środku narasta mi gwałtowna furia. W takim stroju mnie zawieźć do Brazylii, o chamy niemyte!!!
- (...) Nie wydaje mi się, żeby agentka specjalna Fisher zbytnio cię lubiła. - Mnie? -Garcia zrobił zaskoczoną minę. - Niemożliwe. Wszyscy mnie lubią. Jestem uroczym, przystojnym, inteligentnym i zabawnym facetem. Czegóż tu nie lubić? Dodatkowo jestem Brazylijczykiem. Wszyscy lubią Brazylijczyków, bo znamy sambę.
- A ty znasz sambę?
- Ni cholery. Ale to bez znaczenia.
Niemniej jednak Brazylia będzie wciąż drogą gospodarczą i dyplomatyczną dążyć do osiągnięcia statusu południowoamerykańskiego mocarstwa. Państwo to jest z natury pokojowo nastawione, jego polityka zagraniczna wyklucza interwencje zbrojne na terytorium innych państw, a ewentualna wojna z którymś z jej sąsiadów wydaje się bardzo mało prawdopodobna. Brazylii udało się utrzymać dobre relacje ze wszystkimi jedenastoma krajami w Ameryce Południowej, pomimo że graniczny aż z dziewięcioma z nich.
(...) brazylijski rząd przesiedlił kobiety daleko od ich oficjalnego miejsca pracy i nie zapewnił im odpowiedniej komunikacji publicznej ani żadnej formy opieki nad dziećmi. Tym samym zmusił je do prowadzenia działalności zarobkowej w mieszkaniach. To, realistycznie patrząc, jedyna dostępna im możliwość. Tyle że nielegalna.
O torturach na posterunkach policji w Brazylii słyszę od lat. Znajomy adwokat, który prosi, żebym nie podawał w reportażu jego nazwiska, potwierdza, że torturowanie zatrzymanych to norma.
Nie jestem pewny, czy pan Marcelo mói serio, że los dzisiejszych niewolników bywa gorszy niż tych sprzed abolicji 1888 roku, czy to raczej publicystyczna licencia poetica. Ta obserwacja powraca jednak w różnych rozmowach i lekturach: dawniej właściciele ziemscy, przynajmniej niektórzy, dbali, żeby niewolnicy mieli gdzie spać, co jeść. Dzisiaj zatrudnia się ich na kilka miesięcy, mieszkają i pracują w upadlających warunkach, a gdy stają się niepotrzebni, są wyrzucani.
Widząc uliczne stoiska z czasopismami można by przypuszczać, że Brazylijczycy o niczym innym nie myślą, jak o pięknych kobietach. Myślą jeszcze o czymś innym – rzekł cyniczny znawca. – Myślą o pieniądzach, aby zdobyć piękne kobiety!
- Brazylia – mówił tłumacz – od zórz słońca
Kraj morski, a zaś rzeczny jest z zachodu.
Tam Amazona, do morza ciekąca,
Granicą broni suchego przechodu,
Z gór, co samego sięgają miesiąca,
Pędząc na oślep, bez mostu i brodu.
W Brazylii mówią, że nie wolno zapalać więcej niż trzech świec tą samą zapałką.
Czy poddanych chłopów można określić jako niewolników, czy też brazylijskich niewolników jako poddanych, to – jeśli chodzi o ich faktyczne miejsce w systemie – jest w dużym stopniu tylko kwestią nazwy.