-
ArtykułyPan Tu Nie Stał i książkowa kolekcja dla czytelników i czytelniczek [KONKURS]LubimyCzytać4
-
ArtykułyWojciech Chmielarz, Marta Kisiel, Sylvia Plath i Paulo Coelho, czyli nowości tego tygodniaLubimyCzytać3
-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik20
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński6
Cytaty z tagiem "autoagresja" [8]
[ + Dodaj cytat]W tej chorej walce z samą sobą, stanęłam po złej stronie. Zamiast przezwyciężać słabości – niszczę siebie, z wściekłą irytacją opluwam swoje imię, z bezsilną rezygnacją zabijam w sobie resztki człowieka. Stanęłam po złej stronie – sama sobie jestem wrogiem...
Przerażenie. Że znów. Że to wróciło. Te transy, podczas których mogłabym pociąć całe ciało, a wciąż byłoby mi mało.
Powoli wracają emocje. Rozpacz. Bezsilność. Gdyby ktoś tu był i mnie przytulił... ale w domu pusto. Pies skulony siedzi pod drzwiami. Piszczy, żeby go wypuścić. Nawet on nie chce ze mną przebywać w jednym pomieszczeniu. Widać, że się boi. Mnie.
Nie ma nic, poza pustym bólem, co chwyta za gardło i dusi uparcie. Nie ma nic, poza rezygnacją, co odbiera siły i ciągnie na dno. Nie ma nic, poza żalem, co przypomina to, co zostało utracone. Nie ma nic, poza myślami usilnie kierującymi w jedną stronę.
Nie ma nic – nadziei nie ma. Wiary nie ma. Bezpieczeństwa nie ma. Sensu nie ma. Oparcia nie ma. Bliskości nie ma. Porozumienia nie ma. Zrozumienia nie ma. Wybaczenia nie ma. Dobrej woli nie ma.
(...)"musisz zacząć nosić kolorowe ubrania, bo ty zawsze jesteś tak na szaro ubrana". A ja chciałam być na szaro, ja miałam ręce żyletką pocięte.
Nie był nikim szczególnym.
O takich jak on Wiktorach nie piszą w Wikipediach.
Cholernie ciasny świat. Taki, do którego nie chciało się wracać.
- Powinnam się zmienić?
- Nie chodzi o to, co pani powinna, ale o to, czego pani chce.
Wmawianie sobie że się coś powinno, to rodzaj skrywanej przemocy. Każemy sobie robić coś, czego robić Nie chcemy, czuć coś, czego nie czujemy, czy wreszcie – być kimś, kim nie jesteśmy.
Świat, w którym nie było Artura, istniał tylko w uniwersum snów.
Nienawidzę życia – za to, że jest. Sama świadomość, że istnieję, boli i przeraża. A żyletka mnie w tym tylko utwierdza. Tak bardzo niszczy psychikę. Powoli każe uwierzyć, że życie jest niewarte zachodu. Że jest bezwartościowe.