cytaty z książki "Robi się coraz później. Powieść w formie listów"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Pomyślał: jaka piękna jest geografia kobiety i jaka łatwa, jeśli tylko się ją zna i kocha.
Och, Afryko wędrowca Kapuścińskiego, wspaniałego luandczyka, och Afryko.
Czy chcemy upiększać wspomnienia? Albo fałszować je? Pamięć do tego służy.
Fiołkowym kwiatem, mokrym od śliny, wytarłem Pani najtajniejszy fiołek.
Anthropos” (…) w moim przypadku znaczy samotnego mężczyznę, przypadek banalny aż do śmieszności, skoro nawet gazety, urzędy stanu cywilnego, gminy i władze, używają wyrażenia stan wolny.
Przypomniałem sobie jeszcze konkurs na stanowisko w Ministerstwie Łączności; aby go wygrać, trzeba było znać na pamięć nazwy wszystkich rzek w kraju, nawet małych strumyków.
Ideałem byłoby, gdyby wszyscy, ale naprawdę wszyscy, mieli właściwy wiek we właściwym momencie, we właściwym miejscu, w którym zdarza nam się spotkać w tym kawałeczku wszechświata.
Potraktowałem tę czynność fizjologiczną jako powód do zatrzymania się w miejscu, gdzie żaden powód nie skłaniał mnie do tego, bym się zatrzymał.
Wróciłem do domu, gdzie nie było nikogo, kto by na mnie czekał, i gdzie nie czekałem już na nikogo.
Jak można opowiedzieć życie, które przybrało pozór śmierci, ukrywając się przed życiem.
Miłości moja, wybacz mi, jeśli nazywam cię jeszcze tak, jak nazywałem cię wtedy, po tylu latach nie wiem już, jak mam cię nazywać. Jak zwracać się do ukochanej kobiety, która powiedziała nam cześć, do jutra, i którą porzuciło się, nie zostawiając nawet listu z wyjaśnieniem.
Po pierwsze, są to historie pozbawione logiki. Mówiąc między nami, chętnie bym spotkał tego, kto wynalazł logikę, już ja bym się z nim policzył. I bez rymów, przede wszystkim bez rymów, historie, w których jedno nie pasuje do drugiego, kawałek do innego kawałka, i efekt jest taki jak w życiu, nie podporządkowanym rymom, każde życie ma swój własny akcent, odmienny od cudzego akcentu.
I powiedziałbym ci jeszcze, że czekam na ciebie, chociaż nie czeka się na kogoś, kto nie może powrócić, bo aby być z powrotem tym, kim był, musiałby być tym, kim był, a to przecież niemożliwe.
W pewnym momencie pomyślałem, że prawdziwym obłędem jest zwyczajność, nie sądzisz?
Sądziłeś, że to ty myślisz, a to myśl myśli ciebie, ty zaś jesteś jedynie myślany.
Wierz mi, nie ma brzegów, jest tylko rzeka.