cytaty z książek autora "C. S. Friedman"
Już taka jest natura ludzka - dobroczyńcy nie powinni oczekiwać wdzięczności.
Trzeba będzie sporo się natrudzić i wiele ryzykować... ale przecież na tym polega życie, prawda?
Spójrz na siebie w lustro i sprawdź, czy podoba ci się to, co widzisz. Jeśli odpowiedź brzmi 'nie', to czas na ponowną ocenę własnych wyborów.
Nie będzie bohaterem, ale pomoże w powołaniu bohatera do istnienia. Jego siła nigdy nie zostanie zmierzona, ale będzie sprawdzał siłę innych. Będzie służył śmierci, choć nie będzie tego świadom, zmieni los świata, nie wiedząc o tym, i zainspiruje ofiarę bez zrozumienia jej sensu.
Uważali, że płacąc za tanie piwo, kupują sobie prawo do traktowania jak dziwkę każdej osoby, której wyrosły piersi. Tej sprawy nie załatwi żadne czarnoksięstwo, zwłaszcza w jeden wieczór. Przyczyna leży w biedzie i frustracji tych ludzi. A także w tym, że gdy tylko krew spływa mężczyźnie do lędźwi, jego mózg zostaje zupełnie pusty.
Pokora jest wówczas, gdy człowiek podporządkowuje się sprawom, które są dla niego ważne. Podporządkowanie się rzeczom bez wartości to zwykły konformizm.
Pokusa to podstępna bestia, pożera stopniowo. Człowiek nie budzi się pewnego ranka i myśli: dziś zdradzę świat. Jego dusza ulega zepsuciu kawałek po kawałku. Osądzają się na niej stopniowo leciutkie jak piórka okruchy nadziei, obawy czy wątpliwości, aż sumienie nie jest w stanie unieść nagromadzonego ciężaru. I pewnego dnia nie ma już nic do powiedzenia. Pozostaje tylko pokusa.
Niektóre tajemnice wypuszczone z klatki nie dają się w niej z powrotem zamknąć.
Polityka rozgrywa się na tle sekundy istnienia, napędzana falami ludzkich pragnień. W istocie tak samo jest u zwierząt, tylko że my ubieramy nasze instynkty w piękniejsze szaty i używamy słów zamiast zębów i pazurów. Choć i to nie zawsze.
Wiedza to miecz obosieczny i dłoń, która ją chwyta zbyt chętnie, może zapłacić za swój zapał krwią.
Ze starych zwojów dowiadujemy się czasem rzeczy, o których wolelibyśmy nie wiedzieć.
Zadrżał w głębi swego jestestwa, do którego żaden z Magistrów nie miał dostępu.
Powinnam pójść i powiedzieć im, że się obudziłeś. Na pewno zechcą przyprowadzić zastęp Jasnowidzów, żeby potwierdzili ten fakt.
Wiedza pod wieloma względami jest potęgą, ale niesie ze sobą odpowiedzialność.
Jego dusza była czymś cienistym i zawiłym i nikt nigdy nie będzie mógł do niej zajrzeć.
Jest najbardziej niebezpieczny ze wszystkich. Nie dlatego że jego moc jest tak wielka - choć w istocie jest wielka - lecz dlatego żejego duszę osłaniają tak liczne cienie, że chyba nawet on sam już nie wie, jaka jest prawda.
Dopiero gdy otoczą go nocne cienie, wtopi się w nie, znikając cicho i sekretnie.
Zaprzeczać własnym uczuciom to jak hodować wampira, który wysysa z ciebie siłę.
-Może po prostu lubię twoje towarzystwo.
– Zapewne – odparł ciepło Magister. – A może jutro słońce wzejdzie na zachodzie.
Po prostu dwie drogi, które rozchodzą się w jednym punkcie, dobrowolnie zbiegły się chwilę później.
Brat budził się w nocy zapłakany, jęcząc z powodu potworów i ciemności, ale ona nigdy. Jej własne potwory chodziły po ziemi, w świetle dnia.
Żaden człowiek nie może iść jednocześnie dwiema drogami przeznaczenia.
Wspomnienia były tak zimne, że Colivar miał ochotę otoczyć się ramionami, jakby to pomogło odegnać mróz.
Moc Magistrów to sprawa nieczysta, wydarta z serca stworzenia i przerobiona na inną paskudną postać, która sprzeciwia się bogu i naturze. Tylko bardzo czarne dusze władają prawdziwym czarnoksięstwem i każdy człowiek, który jest przez to dotknięty, bierze udział w tej nikczemności. — Odwrócił się z powrotem w stronę rozmówcy. — Czytałem stare święte teksty. Nie tylko Księgę Zniszczenia, o której wiesz, lecz również inne zapisy. Zapomniane teksty zapisane na strzępkach pergaminu tak kruchych, że zefirek mógłby zmienić je w proch. Albo odciśnięte w glinianych tabliczkach, rozbitych na tysiąc kawałków, które potem całe pokolenia mnichów z wielkim wysiłkiem poskładały w jedno. We wszystkich tych zapiskach, we wszystkich modlitwach naszych przodków nie ma ani jednego słowa potępienia dla tych, którzy walczyli przeciw Duszożercom w Wielkiej Wojnie. Więcej, widziałem fragmenty starego psalmu wychwalającego te czyny. To jasne, że choć ich misja była przeklęta, ich odwaga zasługiwała na sławę. Więc takie akcje nie są potępiane przez naszą wiarę.