cytaty z książki "Zerwać pąki, zabić dzieci"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
A więc wyrwano mnie z miejsca bez wyjścia, w którym mnie przedtem uwięziono. Ale gdzie indziej też będę ja w więzieniu. I nigdy nie uda mi się uciec. Wszędzie czekają cierpliwie silne palce i potężne ręce, by wycisnąć ze mnie życie, zadusić na śmierć.
Był to ryż gotowany przez kobiety żyjące na wolności na polach, łąkach czy w miastach. I zupa, którą najpierw kosztowały zwykłe gospodynie. Nie były to zimne, mechanicznie, bez czułości wydzielane porcje, to był posiłek jak w normalnym życiu.
Tej nocy nasz schorowany kolega umarł. Wszyscy zbudziliśmy się w tej samej chwili. Nie rozległ się żaden nagły dźwięk, nie poczuliśmy czyjejś obecności, można powiedzieć, że wręcz przeciwnie. Spaliśmy lekko i nagle w tym śnie zabrakło czegoś cichego, coś zniknęło.
Za kogo ty się masz? Przecież ty nawet nie jesteś człowiekiem. Wy tylko mnożycie się jak robactwo. I tak nic z ciebie nie będzie, kiedy dorośniesz.