Jesteśmy społecznością, która kocha książki

- Sam stwierdziłeś, że to tylko interes.
Ból sprawił, że oczy Dantego pociemniały.
- Mia cara...
Gardło mi się ścisnęło. Sala balowa znikła, stopiła się jak papier w ogniu obecności Dantego”.

ludzi, których przeznaczeniem jest się spotkać - bez względu na czas, miejsce, okoliczności - łączy niewidzialna nić.

- No to- przełknęłam gulę i zmusiłam się, żeby mój głos brzmiał lekko - czy ten pan idealny ma jakieś imię, czy może znana jest tylko jego wartość netto?

– Bie­gam tu rano, kiedy mam czas. Wy­pró­bo­wa­łem wszyst­kie sto­iska wokół parku. Omar jest naj­lep­szy.
– No pro­szę, a ja my­śla­łam, że ży­wisz się wy­łącz­nie ka­wio­rem i ludz­ki­mi ser­ca­mi.
– Daj spo­kój. Ka­wior z ludz­ki­mi ser­ca­mi sma­ku­je okrop­nie.
Śmiech Vi­vian wy­wo­łał w mojej pier­si dziw­ne uczu­cie. Coś mnie za­pie­kło. Zgaga? Zba­dam to póź­niej.

Nie wybrałm jej z własnej woli.
Zrobiłem to, co musiałem.
To tylko interes.

- Chcę żebyś była coraz doskonalsza, żebyś stała się najlepszą wersją siebie.
- Może. - Gardło miałam ściśnięte. - Ale wcale tak to nie wygląda. Tylko jakbyś była na mnie skazana i próbowała sobie radzić z tym, co masz.

- A myślisz, że mnie znasz?
- Lubię myśleć, że tak.

- Wiem, że dla ciebie to po prostu interes. Ty też nie jesteś na szczycie listy facetów, za których chciałabym wyjść, ale to nie zmienia faktu, ze musimy ze sobą żyć. Powinniśmy przynajmniej spróbować jakoś się dogadać.
Kurwa, co? Przeszedł mnie dreszcz irytacji.
- A kto jest na tej liście?
- Serio? Tyle zrozumiałeś z moich słów?
- Ilu facetów? - Nieważne, ze zostałem zmuszony do zaręczyn. Moja narzeczona nie powinna mieć listy facetów, których wolałaby ode mnie. Koniec i kropka.

Miłość to nie tylko wielkie uniesienia. Częściej kryje się w chwilach pomiędzy - tych, które te uniesienia łączą.