cytaty z książki "Nic nie zdarza się przypadkiem"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Dlatego podróżowanie niczemu nie służy. Jeśli ktoś nie ma nic w środku, nie znajdzie też nic na zewnątrz. Daremnie szukać po świecie czegoś, czego nie można odnaleźć w sobie.
...donikąd nie ma drogi na skróty:ani do zdrowia, ani do szczęścia , ani do mądrości.Żadna z tych rzeczy nie może być natychmiastowa.
Zmiana to jedna z najtrudniejszych rzeczy do przeprowadzenia. Boimy się jej i nikt tak na prawdę nie chce poprawiać własnego sposobu życia." (s.568)
Prawdziwe zrozumienie nie odbywa się poprzez głowę, ale przez serce. Tak naprawdę rozumie się tylko to, czego się doznało, co poczuło się wewnątrz siebie. Drogi dojścia do tego doświadczenia mogą być rozmaite." (s. 654)
Jakaż to przyjemność obserwować własne myśli! W dodatku w otoczeniu piękna, którym mogłem się swobodnie cieszyć, nie próbując go zawłaszczyć. To jeszcze jeden krzepiący aspekt natury: jej ogromne piękno jest dla wszystkich. Nikt nie może pomyśleć, że zabierze do domu świt albo zachód słońca." (s.663)
Co do tego nie ma wątpliwości: im bardziej zbliżamy się do tego, kim naprawdę jesteśmy, tym stajemy się szczęśliwsi. W każdym wieku. Należy jednak wiedzieć, kim jesteśmy.
Niestety, nasza kultura - lub raczej przemysł, przez który jest już zdeterminowana - mitologizuje młodość. Przemieniła ona podeszły wiek w rodzaj choroby i zmusza ludzi starych - biedaków - żeby byli inni, niż są, i udawali młodych. A przecież starość niekoniecznie jest złem, a tym bardziej czasem żalu. Przeciwnie.
(...) Jaka cudowna jest starość! Okazja żeby się zastanowić, zrobić to, czego nie można było zrobić wcześniej, łącznie z refleksją nad życiem. Podupadanie fizyczne, spowolnienie naszego ciała, choroby, sama śmierć mogą być widziane innymi oczami, mogą być użyte, aby zrozumieć nowe rzeczy, otworzyć inne drzwi, odkrywać, eksperymentować." (s. 432-433)
Kiedy uczeń jest gotów, pojawia się nauczyciel" - mawiają Hindusi na temat guru. To samo jednak równie dobrze może także dotyczyć miłości, miejsca, wydarzeń, które tylko w pewnych warunkach stają się ważne. Daremnie szukać powodów, polować na fakty i wyjaśnienia. My sami jesteśmy dowodem na to, że istnieje rzeczywistość ponad rzeczywistością zmysłową, że istnieje prawda ponad prawdą faktów i - jeśli upieramy się, aby w to nie wierzyć - gubimy drugą część życia, a wraz z nią radość tajemnicy.
...zawsze można znaleźć kogoś albo coś cennego w najbardziej nieprzewidzianych miejscach i okolicznościach.
Powód tego mojego całego ruchu, nieustannego wyjeżdżania w poszukiwaniu czegoś na zewnątrz, okazał się prosty:nie miałem nic w środku. Byłem pusty. Pusty, tak jak pusta jest gąbka, gotowa jednak nasiąknąć tym, w czym jest zanurzona." (s.249)
... sedno indyjskiej myśli tkwi w tym, że zdrowie ciała nie jest celem samym w sobie, a tylko środkiem pozwalającym uzyskać zdrowie duszy. Dla Hindusów życie nie może zostać tylko przeżyte, ale zrozumiane. Innymi słowy, nie żyje się, by żyć, ale żeby odkryć sens życia. Zdrowie ciała jest warunkiem sprzyjającym osiągnięciu tego celu, ale nie jedynym. Przeciwieństwo zdrowia, to znaczy choroba, może być również znakomitą okazją do duchowego uniesienia." (s.246)
Nikt nie udziela już liczących się odpowiedzi, ponieważ nikt nie zadaje właściwych pytań." (s.434) !
Ale jak to zawsze bywa szukając jednej rzeczy, znajdujesz inną
Dlatego też sztuka, ta prawdziwa, pochodząca z duszy, jest tak ważna w naszym życiu. Sztuka nas pociesza, przynosi ulgę, wskazuje kierunek. Leczy nas. Nie jesteśmy tylko tym, co jemy, i powietrzem, którym oddychamy. Jesteśmy także usłyszanymi opowieściami, bajkami, które usypiały nas w dzieciństwie, przeczytanymi książkami, muzyką, której słuchaliśmy, a także emocjami, jakich dostarczyły nam obrazy, rzeźby, wiersze.
Być może działo się tak, bo każda rzecz, każde miejsce, każde wydarzenie ma swoje znaczenie psychiczne ponad tym pozornym; bo każdemu obrazowi zewnętrznemu odpowiada wewnętrzny, który przywołuje w nas rzeczywistość dużo bardziej prawdziwą i głęboką od przeżywanej przez nasze zmysły. Taki jest zapewne sens symboli, mitów i legend: pomagają nam wyjść poza, dostrzec to, co niewidoczne. Taka jest również wartość owego kapitału bajek i opowieści, jaki gromadzimy w dzieciństwie i do którego sięgamy w trudnych momentach życia, kiedy szukamy drogowskazu albo pocieszenia." (s. 505)
Wspaniałe te wizje Stworzenia! Stworzenie, które staje się teraz, które staje się nieustannie. Nie stworzenie zagubione w czasie, dokonane w sześć dni. Nie mężczyzna stworzony przed kobietą! I nie człowiek stworzony na obraz i podobieństwo stworzyciela! Naprawdę jest zupełnie odwrotnie: to człowiek wymyślił stworzyciela na swój obraz i podobieństwo. Czymże innym może być, jeśli nie projekcją „Ja” i jego namiętności, ów bóg różnych religii, zazdrosny o innych bogów, wybiórczy w tym, kogo kocha, i tak mściwy, za skazuje na wieczność tego, kto w krótkim życiu mógł go obrazić? Z całego stworzenia tylko człowiek jest taki. I tylko ludzkie są owe namiętności, które religie przypisują stwórcy. W przyrodzie nie istnieją. Lew nie jest wściekły, kiedy rozszarpuje gazelę, tylko po prostu głodny.
Mnie interesował przede wszystkim post. Chciałem oczyścić się z tego wszystkiego, czym zapychamy się i rozpraszamy tam, w dole: wiadomościami, pragnieniami, nadziejami, pogawędkami. Tu, na górze, bez prądu, telefonu, gazet, bez niczego i nikogo, z kim i z czym należałoby się liczyć, łatwo było stworzyć wokół siebie pustkę. Kiedy tylko zerwiemy z rutyną, zauważamy, jak mało wolności, również wewnętrznej, mamy w codziennym życiu i jak to, co zazwyczaj robimy i myślimy, jest często owocem zwykłego automatyzmu. Przyjmujemy za pewnik dowody rozumowe, pojęcia naukowe, wymagania naszego ciała i logiki, i tym samym zamykamy sobie możliwość spojrzenia na świat i nas samych w inny niż zwykle sposób." (s.657)
Wielkim ekonomistą byłby dziś ten, który przemyślałby na nowo cały system, biorąc pod uwagę to, czego ludzkość na prawdę potrzebuje - i to nie tylko z materialnego punktu widzenia.
Ponieważ system nie zmieni się sam z siebie, każdy może przyczynić się do jego zmiany... poszcząc. Wystarczy zrezygnować z jednej rzeczy dzisiaj, z innej jutro. Wystarczy zredukować tak zwane potrzeby, o których szybko się przekonamy, że wcale nie były potrzebami. To sposób na ocalenie. To prawdziwa wolność: nie wyboru, ale bycia. Dobrze znał ją Diogenes, który krążył po targu w Atenach, mamrocząc: "Popatrz, popatrz, ile tu rzeczy, których nie potrzebuję".
Dzisiaj wszyscy potrzebujemy wyobraźni, aby na nowo przemyśleć nasze życie, wyjść ze schematów i nie powtarzać tego, co jest błędne."
(s. 311; pisząc post, autor ma na myśli kupowania mniej przedmiotów nam niepotrzebnych, a nie o wstrzemięźliwości od jedzenia)
Gandhi, żyjący w swoim prostym, ale precyzyjnym i moralnym świecie, rozumiał to. Mówił:"Ziemia ma wystarczająco dużo, żeby zaspokoić potrzeby wszystkich, ale nie zachłanność".
Cuda? Oczywiście, że istnieją, ale uważam, iż każdy powinien być sprawcą swojego własnego cudu.
Przyroda pomaga poszerzyć świadomość, i moja zdawała się nagle ogarnąć całość. W przyrodzie nie ma nic małego, miernego; nic, co nas trapi czy zubaża. Przeciwnie, czujemy się w niej powołani do wielkości i - jakbyśmy chcieli w siebie wchłonąć to, co jest na zewnątrz - rozszerzamy instynktownie płuca i oddychamy głęboko." (s. 662)
Demokracja stała się systemem, który nagradza przede wszystkim banalność i reklamowe kłamstwa, a nie mądrość i moralne zaangażowanie." (s. 477)
Codzienne życie pełne jest małych światełek, które nie pozwalają nam dostrzec wielkiego światła." (s. 436)
Zasłona matowej mgły wisiała nad całym horyzontem. Powoli z tego półmroku wyłoniły się ledwie dostrzegalne cienie, niemal się rozpływające; a potem białe i zimne zarysy. I nagle wierzchołki rozjarzyły się na różowo i pomarańczowo. W dolinach mgła nabrała barwy fioletowej, potem złocistej, a lodowce zapłonęły na tle nieba lazurytem. Świat stał się apoteozą światła i radości. Chwiejąc się na szczycie cedrów, ptaki zaczęły świergotać. A moje serce z nimi." (s.656)
I czymże jest ta błogosławiona wolność, o której wszyscy tak wiele prawimy? W Azji odpowiedź na te pytania można znależć w znanej od wieków historii:
Pewien człowiek udaje się do słynącego z wielkiej mądrości króla i pyta:
- Panie, powiedz, proszę, czy w życiu istnieje wolność?
- Oczywiście - odpowiada tamten - Ile masz nóg?
Człowiek patrzy na niego, zdziwiony pytaniem.
- Dwie, mój Panie.
- A zdolny jesteś stać na jednej?
- Oczywiście.
- Spróbuj więc.Zdecyduj, na której.
Człowiek zastanawia się przez chwilę, po czym podnosi do góry lewą nogę , opierając cały ciężar ciała na prawej.
- Dobrze - rzecze król. - A teraz podnieś również tę drugą.
- Jakże to? To niemożliwe, mój Panie!
- Widzisz? To jest wolność. Jesteś wolny, ale tylko wtedy, gdy podejmujesz pierwszą decyzję. Potem już nie.
Przedtem jeździłem w poszukiwaniu przygód i myśli, teraz szukałem lekarza, zioła, magicznej formuły, cudu, rozwiązania moich zdrowotnych problemów. Ale w taki sam jak zawsze sposób: na zewnątrz, gdzieś w świecie. Właśnie tak człowiek przez cały czas postępował - tłumaczyłem sobie. Miał nadzieję, że gdzieś daleko, w jakimś innym miejscu albo innym czasie, znajduje się klucz otwierający drzwi do wszystkich tajemnic." (s. 250)
Żyjemy tak, jakby to był jedyny z możliwych światów, obiecujący zawsze jakieś szczęście. Zbliżymy się do niego poprzez postęp oparty głównie na lepszym wykształceniu (jakim!?), większym dobrobycie i - oczywiście - na nauce. Koniec końców wszystko zdaje się sprowadzać do problemów organizacji i skuteczności. Cóż za iluzja! Właśnie w ten sposób podcięliśmy skrzydła wyobraźni, założyliśmy knebel na serce, sprowadziliśmy wszystko wyłącznie do świata zmysłów, odmawiając sobie tym samym drugiej połowy." (s. 435)
Jedną z najwspanialszych umiejętności Ameryki jest zdolność tworzenia swojego skrajnie korzystnego wizerunku, wiary w ten obraz i powodowania, żeby również inni w niego uwierzyli. Zasadniczą rolę w tym względzie odgrywa przemysł filmowy. Zarówno dla Amerykanów, jak i dla dużej części opinii publicznej połowy świata znajomość amerykańskiej historii kształtują nie książki, ale filmy. Amerykanie to zawsze "nasi", którzy przybywają we właściwym momencie, aby przeciwstawić się w słusznej sprawie "dzikim czerwonoskórym"; to zawsze ci "dobrzy" - w walce z nazistami, komunistami, partyzantami, terrorystami czy "obcymi" (...) Fikcja zajmuje miejsce informacji, a propaganda - prawdy.
Prawdziwe poznanie nie płynie z książek, nawet tych świętych, ale z doświadczenia. Najlepiej poznawać rzeczywistość poprzez uczucia, intuicję, a nie przez intelekt. Ten jest ograniczony." (s.644)
... sztuka, ta prawdziwa, pochodząca z duszy, jest tak ważna w naszym życiu. Sztuka nas pociesza, przynosi ulgę, wskazuje kierunek. Leczy nas. Nie jesteśmy tylko tym, co jemy, i powietrzem, którym oddychamy. Jesteśmy także usłyszanymi opowieściami, bajkami, które usypiały nas w dzieciństwie, przeczytanymi książkami, muzyką, której słuchaliśmy, a także emocjami, jakich dostarczyły nam obrazy, rzeźby, wiersze.
...rozwiązanie ludzkich problemów nie może pochodzić z rozumu, ponieważ to właśnie on stanowi źródło wielu z nich.
Rozum stoi za skutecznością, a ta dehumanizuje stopniowo nasze życie i niszczy ziemię, od której zależymy. Rozum stoi za przemocą ,za pomocą której, jak nam się zdaje, położymy kres przemocy. Rozum stoi za bronią, którą produkujemy i sprzedajemy w coraz większej ilości, a potem się zastanawiamy, jak to się dzieje, że jest tyle wojen i tyle zabitych dzieci. Rozum stoi za cynicznym okrucieństwem ekonomii, która każde wierzyć biedakom, że pewnego dnia staną się bogaci, podczas gdy świat tak naprawdę coraz wyraźniej dzieli się na tych, którzy mają coraz więcej, i tych, którzy mają coraz mniej.
Rozum, który był nam przecież bardzo pomocny i przyczynił się do naszego dobrobytu - przede wszystkim materialnego - teraz uwięził nas w łańcuchach. Pozbawił jakiejkolwiek roli nasze emocje i intuicję, uczynił ze snów martwy język, a teraz narzuca nam myślenie i mówienie wyłącznie na swój sposób." (s.684)