cytaty z książki "Król szczurów"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
A rządził Adam, bo był Królem. Aż do dnia, kiedy wola żeby byc Królem, opuściła go. Wówczas padł, służąc za pokarm silniejszemu. Bo Królem jest zawsze najsilniejszy, nie tylko dzięki samej sile, ale dzięki sile, sprytowi i szczęściu, Królem wśród szczurów.
Mów o sobie po trochu za każdym razem, kiedy masz na to ochotę. To, kim lub czym jesteś, jest twoją prywatną sprawą, chyba że pragniesz podzielić się tym z przyjacielem. A on nigdy nie pyta. Albo zwierzasz się z własnej, nieprzymuszonej woli, albo wcale.
Wydaje mi się, że nie jest ważne, w jaki sposób ktoś zwraca się do Boga. Bogu nie sprawi różnicy, czy pozdrawiany będzie jako Chrystus, Budda, Jehowa czy nawet przez 'Ty', bo będąc Bogiem, wie przecież, że jesteśmy tylko ograniczonymi istotami i nasza wiedza jest niewielka.
[...] - Przyjdzie taki dzień - ciągnął Marlowe - kiedy zdobędę pewność, jakim imieniem zwracać się do Boga. Będzie to dzień, w którym umrę. - Cisza ogromniała. - Myślę, że byłby to straszny cios, gdyby okazało się, że Boga wcale nie ma.
Świat jest dżunglą - silni wygrywają, a słabi giną. Giniesz albo ty, albo ktoś drugi. I słusznie. Nie ma innego wyjścia.
[...] pisarze są jedynymi ludźmi, którzy mogą zrobić coś z tym światem.
Człowiek stoi zawsze na rozstaju dróg. I jeżeli naprawdę jest człowiekiem, to w grę wchodzi nie tylko jego własne, ale także cudze życie.
Wiedział [...], że zauważyły upuszczoną kartkę, jak również to, że będą szły dalej, aż jeńcy i strażnicy znikną im z oczu, a wtedy wrócą, odszukają kartkę i przeczytają ją. Ta myśl napełniała go szczęściem. "Kocham was, tęsknię za wami, jesteście obie moim życiem", napisał. Pisał zawsze to samo, ale i dla niego, i dla nich słowa te były za każdym razem nowe, bo pisane od nowa, były słowami, które warto powtarzać ciągle i niezmiennie. W nieskończoność.
Na Malajach mówiło się "motocykl" i "samochód", a na Jawie "motor" i "auto". Poza tym wszystko było takie samo. Miłość, nienawiść, choroba i słowa, których mężczyzna używał wobec mężczyzny lub kobiety. Ważne rzeczy zawsze są do siebie podobne.
-Dajesz słowo?
-Tak.Bardzo przejmujesz się tą szopką z dawaniem słowa, co, Peter?
-A jak inaczej poznać w kimś człowieka?
Ludzie z Changi pozamykali się w sobie, bo poza sobą nie było dokąd się udać ani gdzie się schronić. Ale tam czyhało na nich przerażenie.
Proszę nam wybaczyć, ale nas, którzy stoimy na progu wieczności, śmieszą rzeczy drobne i nieważne.
Naturą kobiet jest przecież kusić; być pożądanymi ich wielką potrzebą
Naprawdę warto przeżyć upał... żeby móc potem docenić chłod.
Jeżeli [pisarz] naprawdę ma coś do powiedzenia, to może poruszyć ludzi, choćby pisał na papierze toaletowym.
W dzień zazwyczaj było jeszcze znośnie. Mogłeś nie myśleć o dawnym życiu, o jego podstawowej treści - o jedzeniu, kobietach, domu, jedzeniu, o jedzeniu, kobietach, jedzeniu. Za to noc była niebezpieczna. Bo nocą zaczynałeś marzyć. Marzyć o jedzeniu i kobietach. O swojej kobiecie. Wkrótce marzenia pochłaniały bardziej niż czuwanie i nieostrożni zaczynali śnić na jawie, a wtedy dzień stapiał się z nocą, a noc z dniem. Potem była już tylko śmierć, spokojna, łagodna. Umrzeć było łatwo. Żyć znaczyło cierpieć.
Bij kobietę przynajmniej raz na tydzień , a będziesz miał w domu spokój. Ale rób to nie za mocno , bo jeśli ją zgniewasz , wówczas ci odda i sprawi wielki ból ! " ...
Peter Marlowe w życiu nie widział równie wspaniałych sadzonych jaj, obdarzył więc Króla największym komplementem, na jaki stać Anglika.
– Niezłe, słowo daję, całkiem niezłe – oświadczył bezbarwnym tonem i spojrzał na Króla z miną równie obojętną jak głos, wzmacniając tym sposobem pochwałę zawartą w słowach.
– O czym ty, do diabła, gadasz, skurwysynu! – wykrzyknął rozwścieczony Król. – W życiu nie widziałeś lepszych jajek!
Gdy młody człowiek śmiał się, widać było, że śmieje się szczerze. Taki uśmiech był wielką rzadkością. Czymś nieocenionym.
Boże mój, do czego doszliśmy. To co wydaje się złe, jest dobre, i na odwrót. Za dużo tego, aby zrozumieć. O wiele za dużo. Głupi, zapieprzony świat!
- Jesteście chodzącymi szkieletami. W waszych twarzach widać tylko oczy, a w tych oczach jest coś... [...] Nie bardzo wiem, jak to określić. Patrzycie ukradkiem... nie, to nie jest właściwe słowo. Nie jest to również strach. No i żyjecie, chociaż według wszelkich reguł powinniście dawno umrzeć. Nie możemy tego pojąć, ani tego, dlaczego to wy akurat przeżyliście, to znaczy, pan i pańscy koledzy. Dlaczego akurat wy?
Wszedł na niewielkie wzniesienie, skąd mógł widzieć ogrodzenie obozu, i zapragnął znaleźć się w swoim myśliwcu, sam, wznosić się coraz wyżej i wyżej w niebo, tam gdzie wszystko jest czyste i nieskalane i gdzie nie ma wstrętnych ludzi- takich jak on sam - gdzie wszystko jest proste i gdzie można rozmawiać z bogiem i być jego dzieckiem, nie wstydząc się własnego siebie.
Człowiek zawsze stoi na rozstaju dróg. I jeżeli naprawdę jest człowiekiem, to w grę wchodzi nie tylko jego własne, ale także cudze życie.