Jesteśmy społecznością, która kocha książki

- Taa, ale "zepsuty" to jeszcze nie znaczy "nienaprawialny".

Wydaje nam się, że jeśli będziemy robić dobre rzeczy, to będziemy dobrzy. Że będziemy uszczęśliwiać ludzi. Że możemy zaoferować im spokój, satysfakcję lub miłość, i że to musi być coś dobrego. Nie widzimy, że ten fałsz staje się okrucieństwem sam w sobie.

-Widziałeś tam jakiś ryż? Moglibyśmy nim napełnić głowę Cinder.
Wszyscy na niego spojrzeli.
-No wiecie, żeby... żeby zaabsorbował wilgoć, czy coś takiego. To tak nie działa?
-Nie będziemy wsypywać mi ryżu do głowy.
-Ale jestem pewien, że pamiętam, że ktoś kiedyś włożył ekraport do torby z ryżem, po tym jak wsadził go do pralki, i...
-Thorne.
-Po prostu staram się być pomocny.

Wszyscy wierzą, że robią coś dobrego.

Rozumiem, że chcesz być na to gotowa - żebyśmy wszyscy byli na to gotowi. Ale Cinder... nigdy nie będziemy się tak czuć. Musimy kiedyś przestać układać plan i zacząć go realizować.

Jestem dobry w słowach, a to przydaje się tylko w polityce.

A może po prostu Winter tak miała - potrafiła sprawić, żeby zakochała się w niej skała, jeśli odpowiednio się uśmiechnęła.

Szaleństwo lubi otaczać się szaleństwem.

Stanę się przedsionkiem nieskrępowanego rozsądku.

- Gdzie jest cyborg? - zapytał strażnik.
- Pocałuj mnie gdzieś - warknęła Iko.
Podniósł brew.
- Kusisz.

- Przepraszam, że przeszkadzam. Tę przesyłkę dostarczył jeden ze sług, jako prezent ślubny od Jej Wysokości królowej Levany. Sprawdziliśmy paczkę pod kątem chemikaliów lub materiałów wybuchowych i uznaliśmy, że można ją bezpiecznie otworzyć. - Podał pakunek Kaiowi.
- Chciałeś powiedzieć, że nie zamierza wysadzić mnie w powietrze przed samą ceremonią? - Powiedział Kai, przyjmując podarunek. - Cóż za rozczarowanie.
Strażnik wyglądał, jakby chciał się uśmiechnąć, ale się opanował. Ukłonił się raz jeszcze, po czym wycofał się na korytarz.

- A jeśli naprawdę jesteś księżniczką, to dlaczego tu jesteś?
Cinder spiorunowała ją wzrokiem. Czekała. Patrzyła, jak na twarz Pearl z wolna wypływa zrozumienie.
- Ona chce cię zabić, żeby mogła dalej być królową.
- Co za mądra dziewczynka, chcesz cukierka? - odparła Cinder.

Zwierzę. Zabójca. Drapieżnik. A wszystkie wilki wyją, aa-uuuu....

Nadzieja jest matką tchórzy.

Bezpieczeństwo przede wszystkim, moja droga przyjaciółko Scarlet. Jesteśmy delikatnymi istotami.

Tylko winni uciekają.

Może i my jesteśmy zwierzętami, ale nigdy więcej nie będziemy żyć w twojej klatce.