cytaty z książki "Dziewczyna w rozsypce"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Tak właśnie łamią się serca. Kiedy wierzy się w obietnice.
Casper nie lubi, kiedy podczas terapii grupowej używamy słów: "ciąć się, przypalać, dźgać". Tłumaczy, że nieważne, co ktoś robi czy jak to robi. Możesz chlać, ciąć się, brać metę, wciągać kokę, przypalać się, dźgać, chlastać, wyrywać rzęsy, rżnąć się, aż do krwi, ale zawsze chodzi o to samo: samookaleczenie. Tłumaczy, że kiedy ktoś Cię zranił czy sprawił, że czujesz się zła, bezwartościowa, brudna, zamiast racjonalnie dojść do wniosku, że ten ktoś jest palantem czy psycholem i należałoby go zastrzelić bądź powiesić, trzymać się od niego z daleka, to internalizujesz krzywdę, zaczynasz obwiniać siebie i wymierzać sobie karę.
Uważałam za fascynujące, ze niektórzy po prostu idą na żywioł, biorą się do tego, co kochają, ponieważ to ich pochłania. Zdawali się nie dbać o to, czy są dobrzy, czy nie. Liczyło się, że to robią.
Ludzie mają tyle sekretów. Nigdy nie są tym, czym się wydają.
Potrzebuję ulgi, muszę zranić samą siebie mocniej, niż może zranić mnie świat, wtedy znajdę ukojenie.
Wiem, że ze wszystkich ludzi, których tu dotąd poznałam, on najlepiej potrafi zrozumieć, co to znaczy spierdolić sobie życie, zagubić się.
Jak daleko można się posunąć, zanim nastąpi katastrofa? Czy rozpoznasz ten moment, zanim wszystko zacznie iść bardzo, bardzo źle?
Chciałabym się dowiedzieć, jak to jest, czuć się komfortowo w powietrzu, które cię otacza.
Chyba każdego człowieka spotyka coś podobnego, kiedy zdarza się rzecz tak wielkiej wagi, punkt zwrotny, który rozbija wszystko, czym jesteś, w drobny mak. Wówczas trzeba się zatrzymać. Długo zbiera się te wszystkie kawałeczki. A trwa to tak długo dlatego, że nie da się ich ułożyć tak jak wcześniej, ale trzeba od nowa, w inny sposób, niekoniecznie lepszy. W sposób, z którym potrafi się żyć do chwili, kiedy wie się na pewno, że ten fragment powinien trafić tam, a ten tu.
Czuję się wybrakowana. Nie wiem, gdzie są wszystkie części mnie i jak je ułożyć, jak sprawić, by utworzyły całość i czy w ogóle potrafię to zrobić.
Pewno nie można się pozbyć tego, kim się kiedyś było. Przykleja się to do człowieka na zawsze.
Potrzebuję ulgi, muszę zranić samą siebie mocniej, niż może zranić mnie świat, wtedy znajdę ukojenie.
Wiem, co to znaczy czuć się pustym, ale zarazem pełnym, tyle że pełnym piekła.
Evan powtarzał, że nie powinniśmy się bać tego, co ukryte, ale tego, co wyraźnie widzimy przed sobą.
Świat i tak sprawia ból. Po co go dodatkowo szukać?
Można zmienić swoje życie, jeśli tylko się chce.
Ludzie zawsze próbują oszukiwać za pomocą słów. Przekręcają wszystko, co powiesz. Wmawiają, że potrzebujesz rzeczy, których tak na prawdę nie potrzebujesz. Skłonią Cię do mówienia, a Ty stracisz kontrolę i wtedy zaatakują.
Zawsze powtarzam studentom, że wszystkie ich odczucia na temat dzieła sztuki są prawdziwe, ponieważ wynikają z ich doświadczenia, nie z mojego.
Czasem bezczynność też może być pracą, tylko spokojniejszą. Ważne jest, by od czasu do czasu po prostu być.
Okazuje się, że szkoła jest niezwykle prosta, kiedy usunie się wszystkich innych uczniów, beznadziejnych nauczycieli i całe gówno, które zwykle się tam dzieje.
Jest osoba, którą widzi się na zewnątrz, jest też osoba w środku i jest też, jeszcze głębiej, ta inna, schowana, naga, nienawykła do światła milcząca istota.
Iść do przodu. Dawać radę. Mam dość wszystkich ludzi, którzy uważają, że tak łatwo jest żyć. Bo nie jest. Ani trochę.
Internet to wspaniała sprawa, nie? Jak wielki stary głaz. Wystarczy kopnąć i pokazują się te wszystkie pełzające pod spodem paskudy.
To niezgodne z intuicją, prawda? Że zadany sobie ból sprawi, że poczujemy się lepiej. Że można w pewnym stopniu pozbyć się bólu, sprawiając sobie ból.
Ludzie powinni o nas wiedzieć. O dziewczynach, które zapisują swój ból na własnych ciałach.