cytaty z książek autora "Charlotte Chandler"
Żyje się tylko raz, ale jeśli zrobisz to właściwie, to jeden raz wystarczy...
Jakiś czas później Bette spytała mnie, czy słyszałam opowieści, jakoby "panna Crawford" biła swoje dzieci drucianymi wieszakami na ubrania i spytała mnie, czy moim zdaniem to prawda. Powtórzyłam to, co powiedział mi Douglas Fairbanks junior, gdy usłyszał te historie o swojej pierwszej żonie. Używając prawdziwego imienia Joan, oświadczył: "To nie może być prawda. Lucille nigdy by nie pozwoliła, aby w jej szafie znalazły się druciane wieszaki. Zawsze miała tylko takie pokryte materiałem".
W życiu zawodowym lubię komplikacje i wyzwania albo nawet chaos. W domu jednak muszę mieć porządek. Nietrudno go osiągnąć, meble nigdy nie wpadają w histerię i rzadko przemieszczają się same. Porządek w domu zapewnia bezpieczeństwo i pozwala uporać się z bałaganem zewnętrznego świata.
Kiedy się dowiedziałam, że Roberto nie żyje, poczułam się, jakby część mnie odeszła razem z nim. W tamtej chwili uświadomiłam sobie, że wciąż bardzo go kochałam. Kiedy żył, świat był zupełnie inny. Nie musiałam do niego dzwonić, ale świadomość, że mogłam to zrobić, nadawała wszystkiemu inną perspektywę. Gdy po rozmowie z Fiorellą odłożyłam słuchawkę, poczułam przeraźliwą, niemożliwą do opisania słowami pustkę. Wiedziałam, że każdego dnia do końca życia będę za nim tęsknić.
Nauczyłam się, że niektórzy ludzie potrafią cię skrzywdzić, jeżeli im na to pozwolisz - a nawet jeżeli nie pozwolisz. Zamiast dawać im możliwość zadawanie mi cierpień, wolę się odcinać od tych, którzy mogą mnie tyko ranić i którzy chcą mnie ranić.
Kiedy przyjechała z Hollywood do Rzymu, żeby się spotkać z Rossellinim, Roberto zapytał ją: "Nie masz futra z norek?". Odrzekła, że nie. "Roberto był zaskoczony - wyznała. - Powiedział mi, że przecież wszystkie gwiazdy Hollywoodu noszą futra z norek. I na tamte święta Bożego Narodzenia dostałam od niego takie futro. Nie mówiłam mu, że wcześniej nie kupiłam sobie norek, dlatego że po prostu nie chciałam go mieć, ale ponieważ to dostałam od Roberta, więc oczywiście je zatrzymałam. W kieszeni znalazłam karteczkę, na której było napisane:
Nie lubię żyć przeszłością, ale nie wyobrażam sobie, żebym mogła jej nie mieć. Przeszłość wiele nas uczy.
Chowanie urazy jest wielkim ciężarem. Dajemy innym moc do tego, by znowu mogli nas ranić, jeśli wciąż na nowo przeżywamy to, co nam zrobili.