cytaty z książek autora "Émile Ajar"
Jak się nie jest kochanym, człowiek obrasta tłuszczem.
Im mniej się posiada, tym bardziej się wierzy, że się coś ma.
Gdyby pani Roza była psem, toby ją oszczędzili, ale dla psów ludzie są zawsze życzliwsi niż dla istot ludzkich, którym nie wolno umrzeć bez cierpień.
Zdaje mi się, że właśnie niesprawiedliwi śpią dobrze, bo się niczym nie przejmują, a sprawiedliwi nie mogą zmrużyć oka i wszystko strasznie przeżywają. Inaczej nie byliby sprawiedliwi.
- Jesteś jeszcze zupełnie młody, a jak człowiek jest bardzo młody, to lepiej, żeby wszystkiego nie wiedział.
- Czy można żyć bez miłości?
- Można, powiedział i spuścił głowę.
Rozpłakałem się.
Ludziom zależy na życiu bardziej niż na czym innym, to aż śmieszne, jak pomyśleć, ile pięknych rzeczy jest na świecie.
Jak się człowiekowi zupełnie odechciewa żyć, to czekolada ma jeszcze lepszy smak niż normalnie.
-No, mam nadzieję, że nigdy nie będę normalny, panie doktorze, tylko świnie są zawsze normalni.
-Normalne.
-Zrobię wszystko, żebym nie był normalny, panie doktorze...
Z początku nie wiedziałem, że nie mam matki, a nawet, że w ogóle trzeba mieć.
Ja myślę, że Żydzi to tacy sami ludzie jak inni, nie trzeba tylko mieć im tego za złe.
Nie rozumiem, dlaczego ludzi dzieli się według dupy i robi się z tego bardzo ważną sprawę, przecież to nikomu nie może zaszkodzić.
Psychiatryczni są to ludzie, którym tłumaczy się cały czas, że nie mają tego, co mają, i że nie widzą tego, co widzą, więc w końcu wariują na dobre.
- Miałem nawet publiczne nazwisko, Yusef Kadir, dobrze znany policji. Tak, proszę pani „dobrze znany” policji, raz nawet to było wydrukowane pełnym zdaniem w gazecie: „Yusef Kadir, dobrze znany policji”…. „Dobrze znany”, proszę pani, a nie „źle znany”.
- Nie mam nic przeciwko Żydom, niech im Bóg przebaczy. Ale ja jestem Arabem, dobrym muzułmaninem i miałem syna w tym samym stanie. Mohamed, Arab, muzułmanin. Powierzyłem go pani w dobrym stanie i chce, żeby mi go pani zwróciła w takim samym stanie (…). Jeszcze są inni ludzie niż Żydzi, którzy tez mają prawo być prześladowani. Chcę mojego syna Mohameda Kadira w stanie arabskim, w jakim powierzyłem go pani za pokwitowaniem. Nie chcę pod żadnym pretekstem syna Żyda, już i tak mam dość problemów. Chcę mojego syna w dobrym stanie arabskim, a nie w złym stanie żydowskim!
- Obecnego tu pańskiego małego Mohameda wychowałam na Żyda. Barmiztwah i w ogóle. Zawsze jadł koszer, może być pan spokojny. (…) Jak się zostawia syna i nie widuje się go przez jedenaście lat, to nie ma się potem co dziwić, że wyrasta na Żyda. (…) Mojżesz, pocałuj tatusia, nawet jakby go to miało zabić, to jednak twój ojciec.
Jak człowiek żyje z kimś bardzo brzydkim to w końcu zaczyna go kochać także dlatego, że jest on brzydki.
Ja to uważam, że nie ma nic obrzydliwszego niż na siłę ładować życie do gardła ludziom, którzy nie mogą się bronić i nie chcą już do niczego służyć.
Talii nie miała wcale i pupa zlewała się jednym ciągiem z ramionami. A kiedy chodziła, wyglądało to jak przeprowadzka.
Pani Roza trzymała pod łóżkiem wielki portret pana Hitlera i jak była nieszczęśliwa i nie wiedziała już, do jakiego świętego się uciec, wyjmowała portret, patrzyła i od razu czuła się lepiej, zawsze o to jedno zmartwienie mniej.
Ale trzeba ją zrozumieć, przecież jej zostało już tylko życie. Ludziom zależy na życiu bardziej niż na czym innym, to aż śmieszne, jak pomyśleć, ile pięknych rzeczy jest na świecie.
- A ja, proszę pana, wolałbym mieć ojca niż nie mieć bohatera. Lepiej by został porządnym sutenerem i opiekował się moją matką.
Pani Roza uważała, że dupa we Francji ma takie znaczenie, jak nigdzie na świecie i dlatego przybiera to takie rozmiary, że trudno uwierzyć, jeśli się nie widziało.
Zupełnie nie wiem, dlaczego pani Roza zawsze się bała, że ją zabiję we śnie, jakby ją to mogło obudzić.
Pani Roza wróciła do Francji, bo chciała poznać miłość, a facet zabrał jej wszystkie oszczędności i zadenuncjował na policji francuskiej jako Żydówkę.
Widziałem wyraźnie, że się rozsypuje i czasami patrzyliśmy na siebie w milczeniu i baliśmy się razem, bo tylko to mieliśmy na świecie.
Chrześcijanie zapłacili bajońskie sumy żeby mieć Chrystusa, a u nas nie wolno przedstawiać postaci ludzkiej, żeby nie znieważać Boga i to zupełnie zrozumiałe, bo nie ma się czym chwalić.
W porządku, wiedziałem, że kiedy kobieta radzi sobie w życiu, to zawsze ukrywa dzieciaka, którego nie mogła w porę powstrzymać z braku higieny, i stąd biorą się ci, których po francusku nazywa się skurwysynami.
Starzy mają taką samą wartość jak wszyscy, nawet jak się zmniejszają. Czują tak samo jak wy i ja i czasami nawet jeszcze bardziej przez to cierpią, bo już nie mogą sobie dać rady. Atakuje ich natura, która potrafi być wstrętna małpa i wykańcza ich na wolnym ogniu.
Za mało jeszcze przeżyłem, by nabrać doświadczenia, i nawet dziś, kiedy o tym mówię, wiem, że choćby się wiele zniosło, można zawsze się jeszcze czegoś nauczyć.