cytaty z książek autora "Sherrilyn Kenyon"
Słowa obcych ludzi ranią wystarczająco mocno, ale słowa tych, którym ufamy, są najgorsze.
(...) Naprawdę powinieneś kochać kobietę, która zobaczyła cię nago i nie padła trupem.
Gdybym miał ochotę na intelektualne gierki, kupiłbym sobie kostkę Rubika.
- Nie odchodź - poprosiła po raz ostatni modląc się, by tym razem jej posłuchał.
- Nie mam wyboru.
- Właśnie, że masz. Niech cię diabli, ty uparciuchu. Właśnie, że masz wybór! Nie zostawiaj mnie.
Potarł oczy.
- Dlaczego chcesz, żebym został?
- Bo cię kocham.
(...)
Czekał całą wieczność, żeby usłyszeć te słowa z ust kobiety, która wypowiedziałaby je z pełnym przekonaniem.
Teraz jednak było już za późno.
- Ostatnim razem, kiedy uwierzyłem, że kobieta mnie kocha, porzuciłem dla niej cesarstwo, a potem patrzyłem, jak się śmieje, kiedy mnie krzyżowano. Nie bądź głupia, Amando. Miłość nie istnieje, to tylko iluzja. Nie kochasz mnie. Nie możesz.
- Zawsze mówisz, co ci przyjdzie na myśl?
- Przeważnie. Pewne myśli zachowuję dla siebie. Kiedyś mniej się przejmowałam i waliłam wszystko prosto z mostu, ale za którymś razem moja współlokatorka z college'u wezwała pogotowie psychiatryczne. Wiesz, oni naprawdę mają kaftany.
-O Boże, właśnie pocałowałam wampira!
-O bogowie, właśnie pocałowałem człowieka!
(...) bez bólu nie ma radości. To równowaga pozwala doceniać ekstrema.
- Popilnuj jej dla mnie.
- To rozkaz? - zapytał Acheron.
- Nie bądź aż tak upierdliwy.
Tamten uniósł szyderczo brew.
- Jestem Ash, a nie Aż.
- Co to znaczy Mroczny Łowca - spytała - To jak Buffy, postrach wampirów?
Zaśmiał się.
- Jasne, jestem drobną, chudą nastolatką, walczącą w kolczykach, które każdy wampir wyrwałby mi i wsadził...
- Wiem, że nie jesteś dziewczyną. Ale co to znaczy Mroczny Łowca?
(...)
- W skrócie: usuwam tych, co rozrabiają nocami.
Nie zna piekło straszliwszej furii nad wściekłość rozgniewanej kobiety.
Przyjaźń czyniła człowieka bezbronnym i wystawiała go na atak.
Znalazła Nicka w salonie na dole. Jeździł na rolkach, porządkując papiery.
- Co robisz?- zapytała.
Zatrzymał się i wzruszył ramionami.
- Kyrian wścieka się, kiedy jeżdżę po domu na desce.
Amanda się roześmiała.
- W porządku. Podejrzewam, że za rolkami też nie przepada.
- Pewnie nie, ale, do diabła, ten do jest ogromny, a ja muszę dostać się z punktu A do punktu B, nie zdzierając nóg.
Trudno było być optymistą, kiedy optymizm nigdy nie był
wynagradzany czymś pozytywnym.
- Wracaj do swojego świata, Amando. W nim jest bezpiecznie.
Ujęła jego twarz w donie. Przyglądała mu się z taką natarczywością, że znowu poczuł ból.
- Nie chcę bezpieczeństwa, chcę ciebie.
Ruszył w dół po schodach.
Nie mów tak.
- Dlaczego nie? - spytała, idąc za nim - To prawda.
- Nie możesz mnie mieć - powiedział prze zaciśnięte zęby, odwracając się do niej.
- Należę do kogoś innego.
Kiedy przywykłeś do niczego, niczego nie oczekujesz.
Wcześniej czy później życie niszczy wszystkie nasze możliwości.
Uwijamy się jak mrówki, tańcząc pod dyktando naszej królowej, a życie mija, kiedy marzymy o lepszych czasach i lepszych miejscach. Potem, pewnego dnia, który przychodzi aż nazbyt wcześnie, budzisz się i widzisz, że jesteś już stara, pomarszczona i wciąż pracujesz dla innych, a jedyne wspomnienia, jakie masz, dotyczą ciężkiej pracy i cierpień. Twoje możliwości przeminęły, nie zostawiając nic po sobie. Nic, oprócz nienawiści i goryczy, które towarzyszą ci aż do grobu.
(...) 90% inteligencji jest wiedzą o tym, kiedy się zamknąć. Pozostałe 10% mówi o tym, kiedy się odważyć
(...) czasami nasze sny spełniają się, kiedy najmniej się tego spodziewamy. Czasami,tylko czasami możesz nawet spotkać je czekające w twoim własnym łóżku kiedy otworzysz oczy.