cytaty z książek autora "Robert David Kaplan"
Im bardziej mroczna i niepojęta nienawiść, im mniejszego narodu dotyczy, tym dłuższe i zagmatwane jej dzieje... Za sto lat co studenci zrozumieją z historii Libanu
...dla każdego z nas wystarczy bogactwa, bez względu na to jakie mamy zdolności i okoliczności. Trzeba tylko przywołać natchnienie.
...wielkie wydarzenia w życiu biorą się raczej z książek niż z ludzi, na których się natrafia. Niektóre książki ukazują nam nowy świat, inne usprawiedliwiają nasze własne doświadczenia. Książki mogą zawieźć cię na manowce, zrujnować, mogą też ocalić od ograniczeń twojego własnego środowiska. Przez to, że niektóre z nich są tak ważne, każdy świetnie pamięta, w jakich okolicznościach je odnalazł i przeczytał. Książek, które zmienią twoje życie, nie odnajdujesz przypadkiem, ani naumyślnie. Odnaleźć je można w ten sam sposób, w jaki kloszard znajduje coś użytecznego w śmieciach lub jak myśliwi przypadkowo napotyka zwierzynę.
Nawet katolicyzm, najbardziej barokowa z religii Zachodu, jest wedle miary prawosławia ascetyczny i intelektualny.
Tutaj mężczyźni spędzają całe dnie jak starcy na Krecie, debatując o nacjonalizmie i nienawiści, a całą robotę wykonują kobiety.
Chorwaccy faszyści z Jasenovaca nie mieli komór gazowych. Do popełniania masowej zbrodni na Serbach wystarczyły im noże i młotki. Zabijali jak popadło, nikt nie liczył ofiar.
Wiesz, dlaczego nie lubię śliwowicy, dlaczego pije tylko piwo? Bo czetnicy [serbscy partyzanci w okresie drugiej wojny światowej] zawsze najpierw chlali śliwowicę, a potem brali się do mordowania. Wiesz, jak to jest rzucić niemowlę do góry i złapać je na ostrze bagnetu – na oczach jego matki? Być przywiązanym do płonącej kłody? Mieć dupę rozpłataną siekierą i błagać Serbów, błagać, by strzelili ci w głowę, ale nadaremno? A po wszystkim szli do cerkwi. Szli do swojej przeklętej cerkwi.
Wypatrujcie tego dnia – krzyknął – gdy pomścicie naszych męczenników.
Pomścili kilka tygodni później. W nocy z 21 na 22 stycznia 1941 roku legioniści Michała Anioła – odśpiewawszy hymny prawosławne, zawiesiwszy na szyi woreczki z rumuńską ziemią, wypiwszy utoczoną wzajemnie krew i skropiwszy się wodą święconą – uprowadzili dwustu Żydów: mężczyzn, kobiet i dzieci. Załadowali ich do ciężarówek i zawieźli do miejskiej rzeźni w południowej części Bukaresztu, nieopodal rzeki Dymbowica. Tam, w lodowatych ciemnościach, kazali im się rozebrać do naga i wejść na czworakach na taśmociąg. Skowyczących z przerażenia przewieźli przez wszystkie etapy zautomatyzowanego uboju. Krew tryskała z bezgłowych, pozbawionych kończyn torsów, które legioniści nadziewali na rzeźnickie haki, opatrując pieczęcią: „Zdatne do spożycia przez ludzi".
- Jestem już trzeci raz żonaty - stwierdził po chwili Guillermo. - Kobiety kochają nas tylko za nasze wady. Jeśli masz ich pod dostatkiem, wszystko Ci wybaczą.
Ludzie, którzy choć nie całkiem bezdomni, wyglądali tak, jakby nie mieli dokąd pójść.
Kiedy tylko Stepinac zorientował się, że nawrócenia w Bośni nie są dobrowolne, w poufnym okólniku nakazał duchownym ułatwienie konwersji Żydom i prawosławnym Serbon, jeśli ty pomoże "ocalić in życie [...]. Najważniejszą rolą i zadaniem chrześcijan jest ratowanie ludzi. A kiedy te smutne, barbarzyńskie czasy dobiegną kresu i ustanie zagrożenie", ci, którzy nie przyjęli katolicyzmu z przekonania, "powrócą do swojej własnej [wiary]".
Pod koniec 1991 roku, kiedy w Chorwacji szalała już wojna, a w Bośni wciąż panował względny spokój, ani Chorwaci ani Serbowie nie mieli złudzeń co do nadciągającej katastrofy. Opowiadano sobie dowcip: "Dlaczego Bośnia jeszcze nie walczy? Bo awansowała bezpośrednio do finału".