Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Dzięki Ci, Panie, za chwile niemocy
Dzięki za wszystko, co się nie udało
Za wierne gwiazdy, przewodniczki nocy
Za to, co w życiu najbardziej bolało
Za to, że często mówisz mi z miłością:
Słabość jest twoją największą wartością...

idź za Nim nawet drogą krętą
patrz, jak szybko mijają lata
On da ci miłość piękną, świętą
i pójdzie z tobą na koniec świata...

Moją drogą do Ciebie jest niemoc
Tylko jej mam zawsze pełno w dłoniach
Gdy wyciągam je z uporem dziecka
Wiem, że reszty już Miłość dokona.

Daj mi choć odrobinę wiary
Na chwile smutku i goryczy
Tej, co ukryłeś tylko dla mnie
W najmniejszym ziarenku gorczycy.

Moja bezradność jest tak wielka
Że zorze zagubione nocą
I oceany, które wyschły
Przywraca życiu z nową mocą...

Moja bezradność jest tak ślepa
Jest tak milcząca i tak głucha
Jest tak bezradna, że gdy myślę
O niej po cichu - to Bóg słucha...

lepiej niż ty znam twoje życie
obdarzam cię łaskami szczodrze
zobaczysz sam na własne oczy
że będzie dobrze...

Przyjdź, Panie Jezu, z wielką siłą
Bo jest, jakby Ciebie nie było
Przyjdź, Panie, choć nie jestem godzien
Po niebie, ziemi lub po wodzie
Przyjdź, bo już nie daję rady
Poprzez samotność, wierność, zdrady
Przyjdź, bo już tak żyć nie mogę
Pokaż mi tę jedyną drogę...

szukałeś jej przez całe życie
tyle samotnych dni i nocy
aż w końcu życie cię złamało
więc spójrz jej teraz prosto w oczy
Bóg jest miłością...

Chciałbyś podobny być duszą i ciałem
tym, co w wielkości szli wyrytą drogą
a Ja stworzyłem cię i powołałem
żebyś był sobą.

Bardzo lubię patrzeć na morze. Jego przypływy i odpływy przypominają mi przypływy i odpływy Boga w moim życiu. Lubię usiąść na piasku i poczuć się jak małe ziarenko, czekające z nadzieją, że morze samo mnie dosięgnie i uszczęśliwi muśnięciem rześkich fal.

Ciemnych nocy się nie lękam
Bo bez Ciebie nic nie robię
Dasz mi śmierć, przyjmę z miłością
Wiem, co znaczy ufać Tobie...