Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Szósta rozmowa

- Względem transcendencji masz jakieś głębsze przemyślenia?
– Ale konkretnie względem czego?
– To może tak. Bóg istnieje?
– Ostro żeś pan dał teraz. Ale wiesz, pytanie o boga i o podejście do kwestii istnienia lub nieistnienia boga to jest pytanie z gatunku tych o wiarę oraz o przekonania danego człowieka co do swojej wiary, co do swojej religii. Tym samym to gdybanie na temat boga mieści się w kategoriach tak indywidualnych, tak różnych i tak niespójnych, że gdyby ktoś chciał na nie odpowiadać, wpisując się gdzieś w terminy teizmu, deizmu czy ateizmu, to byłoby całkowicie bezsensowną praktyką, bo terminy te i ich rozumienie, poza ich rozumieniem definicyjnym, słownikowym, jest tak zindywidualizowane, że niemożliwe jest w zasadzie stworzenie miarodajnych stanowisk.

Bóg"

J.T.
- Bóg żadnej ludzkiej religii nie istnieje. Nie istnieje Jezus, Jahwe, Allah, Sziwa, Kali, Saraswati, Durga, Lakszmi. Nawet Latający Potwór Spaghetti nie istnieje. Nie istnieje żaden bóg teistyczny, moszczący zaświatowe gniazdko dla swych wiernych. To wszystko są pomysły wierzących, niefrasobliwie zresztą przez nich zmieniane. Uważam, że nie ma się w ogóle nad czym zastanawiać, bowiem przeczące rzeczywistości i jakiejkolwiek logice istnienie sprzecznych ze sobą i sprzecznych wewnętrznie, nieprzystających do rzeczywistości wierzeń to koronny argument potwierdzający brak jakichkolwiek istot fantastycznych. Nie można jedynie zaprzeczyć tezie o deistycznym poruszycielu, który kiedyś pchnął wszechświat do przodu i zostawił go samemu sobie, ale brak w tej koncepcji idei zaświatów, modlitw, rytuałów, więc nie jest ona atrakcyjna dla wierzących, a sama w sobie również nie jest szczególnie prawdopodobna, ponieważ powstała na kanwie ludzkich wyobrażeń i zmyślonych bogów.