cytaty z książek autora "Michelle Zink"
Wspomnienia to luksus, na który nie mogę sobie pozwolić...
Posuwamy się krok naprzód, a potem robimy dwa kroki wstecz.
Czasem trzeba poprosić o pomoc, nawet jeśli się nie ma na to ochoty...
Mimo że całe zajście trwa krótką chwilę, wiedza, którą wynoszę, przepełnia mnie strachem. Bo choć dotychczas nie sposób było zaprzeczyć, że Alice bywa niedbała, egoistyczna, nawet pogardliwa, nigdy nie przyszło mi do głowy, że może być po prostu okrutna.
Serce ściska mi się z żalu na myśl, że tak często coś tracimy, nim zdołamy zrozumieć, jaką ma wartość.
Nie pożegnam się. Bo to nie koniec naszej miłości. Jak mogłoby do tego dojść, skoro Twoje serce bije obok mojego prawie od tego momentu, kiedy w ogóle zaczęło bić?
Zastanawiam się, czy można się zmienić od środka tak, by było widać na zewnątrz, czy smutek może przeświecać na powierzchnię poprzez naczynia krwionośne, narządy i skórę, tak że wszyscy go dostrzegają.
Szczerze żałuję, że nie da się cofnąć czasu i zacząć wszystkiego od nowa, z większą wiedzą.
Przeszłość to wspomnienie krętej drogi, która doprowadziła mnie do tego miejsca, do tego momentu. Ta droga ciągnie się w przyszłość, bo dzisiejszy dzień nie składa się z samych pożegnań. To początek czegoś nowego.
Musimy być ze sobą szczerzy, nawet jeśli jest to bolesne.
Czasami rozbłyskiwała moja miłość dla ciebie, twojej siostry i brata, dla twojego ojca, ale były to tylko krótkie momenty- jak motyle, przysiadające gdzieś i za chwilę odfruwające...
Wszędzie panuje cisza, ale ja nie odbieram jej jako spokoju poprzedzającego rozwiązanie. Wiem, że to początek końca.
- Czy Bracia mieszkają tu na wyspie z Siostrami? - Oczywiście. - Nie wygląda na zdziwioną moim pytaniem. - Mieszkają w Pałacu, tak jak wszyscy. - Pod jednym dachem? Patrząc na mnie, Una uśmiecha się. - To tylko w waszym świecie, Lia, rzadko zdarza się, żeby mężczyźni i kobiety mieszkali razem we wzajemnym poszanowaniu. Tylko dla was niezwykły jest fakt, że okazują sobie wzajemnie uczucia poza małżeństwem. - Ale... naturalnie mieszkają razem po ślubie... - Dlaczego ślub miałby być konieczny, aby wzajemnie się szanować?
A potem wyjawiam swój największy lęk: boję się, że Alice ma słuszność i pozostaje tylko kwestią czasu, bym za sprawą proroctwa zwróciła się przeciwko wszystkiemu, co teraz jest mi drogie.
Głos Dimitriego odzywa się w okolicach mojego ucha.
- Potrzebuję mniej snu, niż ci się wydaje. Poza tym ostatnio, kiedy zasypiam, i tak śnię o tobie.