cytaty z książki "Lustrzane odbicie"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Lustrzane odbicie Samanthy Lisard - wygląd niczym nie różnił obu sióstr, ale sposób bycia, a raczej życia dawał dużo do myślenia. Sammy to luksusowa call girl. Dla każdego makler giełdowy – tyle że z giełdą papierów wartościowych nie miała nic wspólnego.
Sabrina wyrwała się z uścisku męża i zapięła bluzkę. Poszła w stronę jasnej i przestronnej kuchni w stylu art deco.
- To tylko jeden weekend - tłumaczyła - w niedzielę wracam i cała jestem twoja czy tego chcesz, czy nie.
Obserwowała dom swojego kochanka. W myślach widziała siebie krążącą po patio, oczywiście zrobiłaby mały remoncik - wyrzuciłaby meble i wszystko, co wiązałoby się z poprzednią właścicielką. Już nigdy nie byłaby biedna. Praca nauczycielki? Po co jej to. Zaledwie kilka dni dzieliło Daphne od spełnienia marzeń. No tak, musiałaby odczekać kilka miesięcy zanim się na dobre by wprowadziła. Sprawa ucichnie, policja nie zajmuje się długo nieszczęśliwymi wypadkami i wio! Niech żyje bogactwo!
Przeniosła się do Nowego Jorku ku rozpaczy rodziców. Makler giełdowy?! To tylko przykrywka. Nie chciała być dziwką, ale pokochała dreszczyk emocji. Po śmierci rodziców już nic nie wiązało jej z Washingtonem. Swoje udziały oddała do dyspozycji siostrze. W zamian zawsze mogła na nią liczyć. Teraz też jechała po poradę. Zakochała się w jednym z klientów. Nieźle, co? Dla niego była tylko prostytutką biorąca 5 tysięcy dolarów za noc, a on dla niej - spełnieniem marzeń.