cytaty z książki "Moriarty"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
I choć postaraliśmy się przynajmniej o niezłe odzienie, i tak byłem w pełni świadomy, że przypominamy ofiary katastrofy kolejowej.
Chcąc bowiem, by uwierzył we mnie, musiałem go przekonać, że wierzę w niego.
- Widzisz, co osiągnąłeś? Tyle przelanej krwi, tyle bólu. Przez ciebie zginęli moi najbliżsi przyjaciele (...) A najgorsze jest to, że musiałem się zniżyć do twojego poziomu; użyć metod, które budzą mój niesmak. Dlatego czuję do ciebie wyłącznie nienawiść.
Podziwiałem go. Lubiłem go. Tylko nie jestem taki pewny, czy będzie mi go brakowało.
Znałem go. Wiedziałem, w jaki sposób rozumuje. Równie dobrze jak z nim, moglibyśmy dyskutować ze szkarlatyną: istniała możliwość, że zniszczy nas tylko dlatego, że znajdziemy się w jego rękach i taka jest jego natura.
Dane mi było poznać State Street w Chicago i nowojorski Broadway, lecz śmiem twierdzić, że żadna z tych ulic nie może się równać z urodą i elegancją z Regent Street w Londynie, z jej czystym powietrzem i klasycznym szykiem kamienic.
Zaprowadził nas do pokoju pełnego książek, których nigdy nie czytano - książek niekochanych, smętnie butwiejących.
To miasto jest żarłoczną bestią, pochłaniającą więcej mięsa, niż jesteście sobie w stanie wyobrazić.
Nie podejrzewałem, że na ludzkiej twarzy może odmalować się tak intensywna nienawiść.
Królowie przestępczego świata rzadko miewają prawdziwych przyjaciół oraz ludzi, którym mogą zaufać, a on był dla mnie jednym i drugim.
Spoglądając na tę ruinę cmentarza, trudno było oprzeć się refleksji, iż nie należy on ani do tego świata, ani do świata zmarłych, tylko zawisł gdzieś we własnym, ponurym skrawku czasoprzestrzeni.
Mieliśmy przed sobą kilkunastu zbirów tak brudnych i obszarpanych, że łatwo byłoby uwierzyć, iż sami przed chwilą wygrzebali się z płytkich mogił.
A nie zapominajmy, że mowa tu o przestępcy niemającym sobie równych, o mistrzu profesji, o człowieku, którego sam Holmes podziwia i którego się lęka. (o Moriartym).
Jakimś cudem dotarłem do Lower East Side, która skojarzyła mi się natychmiast z wieżą Babel: mieszkali tam Polacy, Włosi, Żydzi, Czesi, a wszyscy mówili swoimi językami i przestrzegali własnych zwyczajów.