cytaty z książki "Kamienne pszczoły"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Ty oddalałaś się w bryczce, a kopyta zamurszańskich siwków waliły w moim sercu.
Lasy birczańskie mokną w mgłach późnej jesieni, po szarej jak słoniowa skóra korze buków ściekają krople jasnej wody, widziałem wczoraj rogacza, jak wyszedł na przełęczkę między Babimi Skałkami i stał długo węsząc, nieruchomy jak z drewna, od koloru liści w głowie się kręci, na polanach mietlichy i turzyce wybujały jak dworska pszenica, w paprociach kruchych i rudych jak przerdzewiała do cna blacha żelazna pachnie grzybami, a modrzewie, jeszcze bardziej proste jak sosny, modrzewie – drzewa najbardziej powietrzne obejmują ażurem swoich koron takie przestrzenie nieba, że starczy go dla pary zgorzkniałych czynowników na niejedną zimę.
Wiosna przyszła wcześnie, natarczywa, gwiaździsta i bezsenna.
Może seledynowy wóz powiezie mnie ku nazwom, które brzmią jak potrącenie struny – Umbria, nazwom pachnącym spalonym przez słońce zielem – Siena.
Złośliwy los, czarnobrody i parzystokopytny, pozbawił mnie możliwości odpisania ci na kartkę.
Za oknem jakby ktoś przewracał kartki albumu ze znaczkami – dżdżysty wiatr to przykleja do szyby kolorowe liście, to odkleja je i miecie dalej.