cytaty z książki "Dziennik żałobny"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Jestem rozbity albo nieswój
i niekiedy jakieś tchnienia życia.
28 maja 1978
Prawda żałoby jest całkiem prosta: teraz, gdy mama nie żyje, jestem przyparty do śmierci (nie oddziela mnie już od niej nic oprócz czasu).
W najciemniejszym jądrze cichego, niedzielnego
poranka:
Wzbiera we mnie teraz stopniowo poważny (desperacki)
temat: jaki sens ma odtąd moje życie?
Mówi się [...]: Czas uśmierza żałobę. - Nie, Czas niczego nie uśmierza; pozwala jedynie przeminąć 'emocjonalności żałoby'.
4 listopada
Około 18: mieszkanie jest ciepłe, miłe, jasne, czyste. Czynię je takim, energicznie, z oddaniem (rozkoszuję się tym z goryczą): odtąd i na zawsze sam jestem moją własną matką.
27 października
– Nigdy nie poznał pan ciała Kobiety!
– Poznałem ciało mojej chorej, a później umierającej matki.
26 października 1977
Pierwsza noc poślubna.
Ale pierwsza noc żałobna?
24 marca 1978
Zgryzota niczym kamień...
(zawieszony u szyi,
we mnie).
21 listopada
Od śmierci mamy pewnego rodzaju trawienna nadwrażliwość – jakbym został trafiony w miejscu, o które się najbardziej troszczyła: posiłki (choć przecież już od miesięcy mi ich nie przygotowywała).