cytaty z książek autora "Marina Mayoral"
A tata wyjął z plecaka książkę i rzekł:
- Poznacie tam na pewno wielu przyjaciół, ale i tak chciałbym wam to dać, bo przecież wiecie, że książka jest...
- Przyjacielem na całe życie! - wyrecytowały chórem dziewczynki.
Są drogi, z których nie ma odwrotu. Tylko jeśli bardzo wcześnie zdasz sobie sprawę ze swojej pomyłki, możesz jeszcze naprawić błąd i zawrócić po własnych śladach, ale później już nie jest to możliwe. Przebyta droga zbyt ciąży i jeśli się cofniesz albo zmienisz kierunek, będzie to znaczyło, że przegrałeś życie, że wszystko było pomyłką, a to bardzo trudno zaakceptować.
Nie wiem, czy ta potrzeba rozmowy z tobą, to pragnienie bycia obok ciebie, czy to właśnie nazywasz zakochaniem? Wiem natomiast, że ty jesteś jedynym pragnieniem, którego nie udało mi się zrealizować w życiu, i że gdybym mógł wybierać, ty byłabyś tą kobietą, z którą chciałbym być do końca moich dni.
Pan Bóg pisze prosto po liniach krzywych.
Życie trzeba właśnie wymyślać, żeby czynić je własnym, żeby okazywało się czymś więcej niż ciągiem niepowiązanych ze sobą zdarzeń bez sensu.
Piękni też mają silne uczucia, potrzebę, by ich rozumiano, gdyż piękno jest tajemnicą, którą niewielu ludzi pojmuje. Od piękna nie należy niczego wymagać; należy je podziwiać, przyjmować takim, jakie jest; nie żądać od niego dobra, inteligencji, talentu, szlachetności; to cechy, które z pięknem nie mają nic wspólnego. To tak, jakby od magnolii żądało się jabłek.
Jesteś dla mnie czymś o wiele ważniejszym niż piękne wspomnienie.
Ty byłeś alternatywą mojego życia i jesteś stałym punktem odniesienia.
Miłość to nie fizyczna przyjemność, nie czułość, nie zrozumienie, nie uwielbienie. To jedyne uczucie, które nie potrzebuje podmiotu, żeby utrzymywać się przy życiu: wzmagają je przeciwności losu, nieobecność, odległość; nawet śmierć nie daje mu rady...
Tak naprawdę w wielkiej miłości spełnienie fizyczne nie zaspokaja pragnienia, które budzi w nas drugi człowiek. Chcielibyśmy posiąść go w pełni i na zawsze.
Miłość to coś, co sami wymyślamy, żeby żyć.
Przekonywała go że nie należy z niczego z gry rezygnować, że należy walczyć o to, czego się pragnie, nawet jeśli osiągnięcie tego wydaje się niemożliwe, i nie należy się poddawać ani akceptować przeciętności, gdy wymyka nam się coś, czego naprawdę pragniemy”...
Jeszcze dziś często mu się przyglądam: jego wrażliwej twarzy, subtelnym, długim dłoniom, które zakłada jedna na drugą, żeby ukryć drżenie, i myślę: "co mnie obchodzi cała reszta, co mnie obchodzi wszystko inne?"...
Gdyby czas się cofnął i miałabym szansę wybierać na nowo, na pewno zrobiłabym to samo; bo wiem też, że gdybym postanowiła zostać, zawsze tęskniłabym za tym, co odrzuciłam, i ta frustracja zatrułaby mi szczęście tutaj, naznaczyłaby je piętnem rezygnacji, poświęcenia. I jeśli już mam tęsknić, to wolę za tym światem, za światem dzieciństwa, za ludźmi, których zawsze kochałam.
Są dwa sposoby na życie: romantyczny i klasyczny. Romantyk po stracie złudzeń wpada w rozpacz, staje się sceptykiem i już w nic nie wierzy. Klasyk przeciwnie, tracąc złudzenia, zyskuje dojrzałość, a z nią spokój.
Może nie jestem zakochana, tylko uparcie chcę w to wierzyć. Może boję się przyznać, że się pomyliłam, że to wszystko było jednym wielkim błędem. Ale jak można powiedzieć zakonnicy w klauzurze, że nie istnieje życie wieczne?