cytaty z książki "L'Écume des Jours"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Na ogół uważa się, że praca jest dobra. Ale naprawdę nikt tak nie myśli. Robi się to z przyzwyczajenia i właśnie dlatego, żeby nie myśleć.
- Jest taki węgorz, a raczej był, który codzienne podpływał do jego umywalki przez instalację z zimną wodą.
-To ciekawe! - zawołał Chick. - A po co?
- Wystawiał łeb i opróżniał tubkę pasty do zębów, wyciskając ją zębami. Mikołaj używa wyłącznie amerykańskiej pasty ananasowej, i to musiało go skusić.
- A jak go złapał? - zapytał Chick.
-Zamiast tubki położył całego ananasa. Kiedy węgorz jadł pastę, mógł ją przełknąć, a następnie schować głowę, lecz z ananasem mu się to nie udało. Im bardziej ciągnął, tym mocniej jego zęby wbijały się w ananasa. Mikołaj...
Colin przerwał.
- Co Mikołaj? - zapytał Chick.
- Waham się czy powiedzieć, bo mogę ci odebrać apetyt.
- Śmiało - powiedział Chick. - I tak już go niewiele zostało.
- Mikołaj wszedł w tym momencie i uciął mu głowę brzytwą. Potem odkręcił kran i wyszła cała reszta.
- To wszystko?. - zapytał Chick. - Nałóż mi jeszcze pasztetu. Mam nadzieję, że ten węgorz posiada w rurach liczną rodzinę.
Ludzie tracą swój czas na życie, i nic już im nie zostaje na pracę.
-Czy aby ni e jest odwrotnie? - zapytała Chloe.
- Nie - odparł Colin. -Gdyby mieli czas na konstruowanie maszyn, to potem nie musieliby nic robić. Co oznacza, że pracują, aby żyć, zamiast pracować nad konstruowaniem maszyn, które by sprawiły, że mogliby żyć, nie pracując.
- Ależ to skomplikowane - stwierdziła Chloe.
Istnieją tylko dwie rzeczy: miłość, we wszystkich odmianach, z ładnymi dziewczynkami, oraz muzyka Nowego Orleanu albo muzyka Duke'a Ellingtona, co na jedno wychodzi. Reszta powinna zniknąć, bo jest paskudna.
-Oczekiwanie - powiedział Chick - jest jak preludium w tonacji minorowej.
W oknach kwiaciarni nigdy nie ma krat. Nikt nie chce kraść kwiatów.
- Chciałbym, żeby pokochała mnie jakaś panienka - rzekł Colin. - Pokochałbym ją bardzo.