cytaty z książki "Mózg Kennedy'ego"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
I tak go kocham, pomyślała, kucając za autem, żeby się wysikać".
wiem, że nie umrę w samotności, nie będę też samotnie leżała pod ziemią. W świecie umarłych jest więcej ludzi niż w świecie żywych. (s.403).
w twarzach staruszek tkwi pewien rodzaj piękna. Czas ściera z nich warstwę po warstwie, pozostawiając jedynie cieniutką skórę, na której widać doświadczenie całego życia. (s.21).
Czy ludzie mają sumienia? Niewielu ludzi je ma. Biedni go nie mają, bo ich na nie nie stać, a bogaci, bo się boją, że sumienie będzie ich kosztowało.
Mężczyźni zawsze uciekają, kiedy czują, że coś ich przerasta. (s.170).
Człowiek umiera stopniowo, jakby powoli wchodził do morza. Najpierw zanurzają się jego stopy, potem kostki, łydki, dopiero po jakimś czasie stoi po brodę w wodzie.
Najpierw pojedyncze płatki, a potem rozpadało się na dobre. Siedziałem w kuichni i patrzyłem przez okno, jak na ziemię opada biały spokój.
Każda religia powinna umieścić swoich bogów pośród ludzi i kazać ludziom ich znaleźć. Nie gdzie indziej, ale pośród ludzi, powinniśmy szukać boskiej inspiracji.
Życie to tragicznie krótka podróż, która tylko w latach młodości zdaje się ciągnąć bez końca.
Widzę to, co chcę widzieć, pomyślała. Powinnam szukać prawdy w ciemności, a nie tam, gdzie jest jasno.
Każdy człowiek musi stawiać opór. Nie możemy się oglądać na innych. Ten potworny świat wymaga działań od każdego z nas. Kiedy się pali, nikt nie pyta, skąd brać wodę. Najważniejsze jest, żeby ugasić pożar.
Każda kobieta niesie jakiś ciężar, nie tylko na głowie, ale i w niej samej. (s.223).
- Czy ludzie nie mają sumienia?
- Niewielu ludzi je ma. Biedni go nie mają, bo ich na nie nie stać, a bogaci, bo się boją, że sumienie będzie ich kosztowało. (s.327).
Nic nie działa na ludzi równie deprymująco, jak nazywanie rzeczy po imieniu. Żyjemy w czasach, w których rządzi zakłamanie. (s.347).
Nie da się w pełni zrozumieć drugiego człowieka, w pełni nie można zrozumieć nawet siebie. Wnętrze każdego człowieka przypomina ten kontynent sprzed stu pięćdziesięciu lat. Zbadano wówczas jedynie wybrzeża i tereny wzdłuż rzek. Cała reszta była jedną wielką białą plamą. Wszystkim się wydawało, że kryje ona góry złota i jakieś dwugłowe stwory.
Śmierć stale nam towarzyszy, idzie z nami przez życie krok w krok. Tak naprawdę pierwszym przystankiem w tej podróży ku śmierci jest szipitalna sala, w której przychodzą na świat niemowlęta.
Samobójstwo bliskiej osoby wzbudza szczególny rodzaj wyrzutów sumienia. Wszyscy się zastanawialiśmy, dlaczego nie zauważyliśmy zbliżającej się katastrofy, dlaczego jej nie zapobiegliśmy.
- Gdybym była religijna, powiedziałabym, że czekam na znak od Boga, który zapewni mnie, że istnieje jakieś wyjaśnienie tego, co się wydarzyło.
- Bogowie zabierają do siebie dużo wcześniej tych, których najmocniej kochają.
- Nie wierzę w żadnego boga.
- Tak pocieszają się ci, którzy wierzą.
Ani Bóg, ani diabeł nie chcą mieć konkurencji. To dlatego my, ludzie, wylądowaliśmy w bezpańskim świecie i czujemy się tu tacy samotni.
Nic nie wiem o jego bólu, nie potrafię sobie wyobrazić jego cierpienia. Zapewne któregoś dnia wybuchnie jak uśpiony wulkan. Nastąpi eksplozja gorącej, powstrzymywanej przez długi czas lawy.
Wszystko zostało skrzętnie ukryte. Niewygodne fakty zamieciono pod dywan. Prawda wystąpiła w przebraniu. Żyjemy w świecie, w którym umiejętność zatajania faktów jest ważniejsza niż umiejętność ich ujawniania. Ten, kto odważy się wejść z latanią w ręce w najciemniejszy kąt, nawet sobie nie wyobraża, co może tam znaleźć.
Kim się jest, nie da się czerpać z przyszłości. Nie można zmierzać ku nieznanemu, nie mając w pamięci tego, co było.
Krokodyle żyją na ziemi od ponad dwustu milionów lat. Przeraża nas ich wygląd i nawyki żywieniowe, ale nikt nie zaprzeczy, że mają prawo tu żyć. Umiejętność przetrwania zwierząt jest imponująca.
Aby zrozumieć, dlaczego umarł, muszę się dowiedzieć, dlaczego chciał żyć.
Musi pani zrozumieć, że w świecie, w którym ludzkie życie nie jest warte więcej niż równowartość paczki papierosów, trzeba być szczególnie ostrożnym.
Powierzchnia czysta jak łza, ale brudne to, co pod spodem.
Ciebie wszak rzecz dotyczy, gdy ściana u sąsiada płonie.