cytaty z książki "Lady Midnight"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Widzimy ten sam świat, a jednak postrzegamy go zupełnie inaczej.
- Kiedy kogoś kochasz, ten ktoś staje się częścią ciebie. Jest we wszystkim, co robisz; jest w powietrzu, którym oddychasz, w wodzie, którą pijesz, i we krwi, która płynie w twoich żyłach. Jego dotyk trwa na twojej skórze, jego głos rozbrzmiewa ci w uszach, a jego myśli tkwią w twojej głowie. Wiesz, co mu się śni, ponieważ jego koszmary przeszywają ci serce, a te dobre sny śnicie wspólnie. Przy tym wcale nie uważasz, że jest chodzącym ideałem: dostrzegasz jego niedoskonałości, znasz je na wylot, tak jak znasz jego mroczne tajemnice i wcale cię one nie przerażają. Przeciwnie: tym bardziej go za to kochasz, bo wcale nie oczekujesz doskonałości. Zależy ci tylko na tej osobie, na...
Najokrutniejsi bywamy dla tych, którzy najbardziej przypominają nam nas samych.
Nikt nigdy nie jest czarnym charakterem we własnej historii.
Istnieje różnica między złamanym sercem a zdruzgotaną duszą.
- Nikt nie jest idealny.
- Ale niektórzy ludzie są idealni dla siebie nawzajem.
Bohaterami nie zawsze są ci, którzy wygrywają. Czasami są nimi ci, którzy przegrywają, ale nie poddają się i nadal walczą. To właśnie czyni ich bohaterami.
- Musisz zachowywać się normalnie, jak zwykły człowiek - przerwał mu Jules. - Przynajmniej w miejscach publicznych.
- Wcale nie musi zachowywać się normalnie - zaoponował ostro Ty.
- Przy wejściu zderzył się z automatem telefonicznym i powiedział "Proszę o wybaczenie, szlachetna pani" - zauważył Julian.
- Prawa są bez znaczenia - powiedział Malcolm. Ściszył głos, który jednak bez przeszkód poniósł się na półpiętro. - Nie ma rzeczy ważniejszej od miłości. I nie ma wyższego od niej prawa.
Powiedzenie, że miłość jest zakazana, nie zabija uczucia. Umacnia je.
- Za szybko jeździsz - powiedział Mark.
Emma prychnęła w odpowiedzi i poprawiła pasek przytrzymujący Cortanę.
- Mówisz jak Julian.
- Ten lot dał mi radość - dodał Mark, stając obok niej. - Czułem się, jakbym znów leciał z Dzikim Polowaniem i smakował krew nieba.
- Poprawka: mówisz jak Julian na haju.
Gdyby moje serce było płótnem, byłoby całe pokryte twoimi wizerunkami.
- Kapitan Ameryka to najprzystojniejszy z Avengersów - powiedziała Cristina. - Bez dwóch zdań. Ale mnie podoba się Hulk, chętnie uzdrowiłabym jego złamane serce.
- Jesteśmy Nefilim - zauważył z naciskiem Julian. - Nie powinniśmy w ogóle wiedzieć o Avengersach. A poza tym najprzystojniejszy jest Iron Man, to chyba oczywiste.
- Siedziałyśmy tutaj, on zadzwonił, wyświetlił mi się na ekranie... To znaczy wyświetliła mi się lama, bo nie miałam jego fotki, więc zamiast tego wstawiłam zdjęcie lamy... I ta lama tak mnie wkurzyła, że nie mogłam się powstrzymać.
- Zły moment, żeby być lamą.
- A na to są jakieś dobre momenty?
- Nie taki jest duch Prawa, Emmo. Zapomniałaś? "Twarde prawo, ale prawo".
- A ja myślałam, że "Wkurzające prawo, ale elastyczne".
Jesteśmy ze sobą związani! Oddycham, kiedy ty oddychasz, krwawię, kiedy ty krwawisz. Jestem twój, a ty moja, zawsze byłaś moja, a ja zawsze będę należał do ciebie!
- Nie bądź sarkastyczny. To ja tu mam być sarkastyczna i kąśliwa. Twoją rolą jest udzielenie mi informacji pod groźbą użycia siły.
- Och, gdybyśmy potrafili zakończyć miłość siłą woli, życie byłoby całkiem inne! - Tessa się roześmiała. - Łatwiej jest zabić czyjeś uczucie do siebie niż zabić własne. Przekonać drugą osobę, że jej się nie kocha albo że jest się kimś niewartym szacunku. Najlepiej jedno i drugie. - Oczy miała duże, szare i młodzieńcze. Trudno było uwierzyć, że ma więcej niż osiemnaście lat. - Odmienić własne serce to niemal niemożliwe.
Kiedy nikt w twoim otoczeniu nie mówi prawdy, uczysz się sięgać wzrokiem głębiej niż powierzchnia rzeczywistości.
Pragniemy tego, czego nie możemy mieć, ale kochamy tych, którzy okazują nam serce.
- Każdy ma złożoną naturę - powiedział Kieran. - Jesteśmy czymś więcej niż jednym czynem, nieważne, dobrym czy złym.
Julian zerknął na Arthura,który opierał się o ścianę obok drzwi do Sanktuarium. Miał przymknięte oczy i zbolałą twarz.
- Spłonę za to w piekle - mruknął cicho.
- To żaden wstyd, spłonąć za rodzinę - powiedział Mark. - Z radością będę płonął obok ciebie.
W idei wolności kryło się piękno, ale to była iluzja. Każde ludzkie serce było spętane miłością.
Bo jeśli Julian wierzył, że cokolwiek może być bezgraniczne, to właśnie te dwie rzeczy: miłość i wyobraźnia.