cytaty z książki "Klątwa tygrysa. Wyzwanie"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
...pokonanie siebie i swoich słabości to większy sukces niż pokonanie wielotysięcznej armii.
Czasami miłość sprawia, że zachowujemy się jak szaleńcy.
Pamiętaj, nieważne na jakie natrafisz przeszkody. Nawet jeśli będą bolesne i przysporzą trudności, nie wolno ci tracić nadziei. Utrata nadziei to jedyne, co naprawdę może cię zniszczyć.
- Niezależnie od tego, co się stanie, pamiętaj, że cię kocham, hridaj patni. Obiecaj mi, że będziesz pamiętała.
- Będę. Obiecuję. Mudźhe tumse pjar hai, Ren.
Im bardziej dusza człowieka przeżarta jest przez troski, tym więcej w niej miejsca na radość
Kishan to bezpieczny zakład.Miłość Rena jest jak hazard
... skała nie ugnie się przed wiatrem i tak samo stabilny jest umysł człowieka. Taki człowiek jest jak filar, zawsze można na nim polegać
(...) z każdej tragedii należy czerpać siłę. Zamiast zastanawiać się, czemu tak się stało, powinieneś być może pomyśleć nad tym, czemu przydarzyło się to właśnie tobie.
Istnieją różne rodzaje pocałunków. Namiętny na pożegnanie - w ten sposób Rhett całował Scarlett, gdy jechał na wojnę. Pocałunek niespełnionej miłości - jak między Supermanem i Lois Lane. Pierwszy niewinny pocałunek - zawsze delikatny, ciepły i pełen niepewności. Jeszcze inaczej całują ludzie, którzy są dla siebie stworzeni, należą do siebie nawzajem - tak właśnie całował mnie Ren. (...)
Nawet smutne wspomnienia są częścią tego, kim jesteśmy
Jesteśmy tylko ludźmi i często popełniamy błędy. Sztuką jest się na nich uczyć. Moja mama zawsze mówiła, że złe jest tylko powtarzanie tych samych błędów.
-Ja chyba też muszę o siebie zadbać. Czuję, ze wzywa mnie gorący prysznic.
-Aha-odparłam, wciąż zdenerwowana.-Mnie też. Cudownie będzie wziąć gorący prysznic.
Kishan uniósł brew.
-Chcesz iść pierwsza?
-Nie, nie trzeba.
Książę zerknął na mnie z błyskiem w oku.
-Cudownie by było, gdybyś zechciała zaoszczędzić ze mną trochę wody.
Otworzyłam usta ze zdumienia.
-Kishanie!
Mój towarzysz puścił do mnie oko.
-Tak myślałem. Ale spróbować zawsze warto.
,,W porządku, kochanie, ale najpierw mnie pocałuj. Mężczyzna potrzebuje motywacji, by wstać w łóżka.'' ~Kishan
Znów zaczęłam czytać, gdy on nagle podskoczył i zaciągnął mnie do kuchni, ponieważ poczuł naglącą potrzebę nauczenia się sztuki prażenia kukurydzy w mikrofalówce.
Ten, kto kocha, nigdy nie przegrywa. Przegrywa ten, kto powstrzymuje się od miłości /Barbara De Angelis/.
Wiesz, że ją kochasz,
Kiedy widzisz świat w jej oczach,
A jej oczy wszędzie na świecie.
/David Levesque/.
Jesteśmy jedną wielką rodziną. Być może inaczej się ubieramy, mamy różne kolory skóry i mówimy różnymi językami, ale to tylko pozory. Wszyscy mamy marzenia i pragniemy odnaleźć prawdziwe szczęście. Aby poznać świat należy poznać samego siebie.
Zerknęłam na Jennifer, która rozciągała się obok, i dostrzegłam, jak zamarła w połowie skłonu, wpatrując się w Rena oczyma tak wielkimi, że prawie wyszły jej z orbit. Li ponad moją głową wbił w Rena wyzywające spojrzenie, które ten odwzajemnił nieustępliwie, oceniając słabości przeciwnika.
Ren zdjął kurtkę, co wywołało cichy pisk Jennifer. Wpatrywała się w niego jak w obrazek w złocistobrązowe bicepsy oraz szeroką klatkę piersiową, rysującą się pod idealnie dopasowanym podkoszulkiem.
- Na miłość boską, Ren! - syknęłam. - Biedaczka dostanie przez ciebie palpitacji serca!
Ze wszystkich rodzajów ostrożności ostrożność w miłości jest najbardziej zabójcza dla prawdziwego szczęścia /Bertrand Russell/.
Ale miłość jego sprawiała , że nie chciałam nikogo innego . Wypełniał cały mój świat , nawet kiedy go przy mnie nie było .
-Czym pan handlował?
-Och, wieloma rzeczami. Tkaninami, głównie jedwabiem.Herbatą, indygowcami, przyprawami, saletrą i opium.
-Proszę pana!- udałam oburzenie.- Czyżby był pan kiedyś dilerem narkotyków?
(...) Miałem sposobność poznać wielu ludzi z całego świata i doszedłem do wniosku, że wszyscy jesteśmy fundamentalnie do siebie podobni. Jesteśmy jedną wielką rodziną. Być może inaczej się ubieramy, mamy różne kolory skóry i mówimy różnymi językami, ale to tylko pozory. Wszyscy mamy marzenia i pragniemy odnaleźć szczęście. Aby poznać świat, wystarczy poznać samego siebie.
Uśmiechnął się blado, a potem coś się zmieniło w jego oczach. Uciekł z nich błękitny blask, a zastąpiła go mętna, martwa szarość. Być może spowodowała to gra świateł i cieni, ale wyglądał prawie, jakby umarł. Cofnęłam się o krok z wahaniem.
- Ren?
- Proszę, idź już, Kelsey - odpowiedział cichy głos. - Wszystko będzie dobrze.
W jego pocałunku było coś więcej niż tylko namiętność czy pożądanie. były w nim tęsknota, pragnienie i miłość, ale też mnóstwo obietnic, niektóre łagodne i czułe, inne zaś podniecające i niebezpieczne.
-Ech, wolałem już chyba, jak jęczał i marudził.Nie mogę na to patrzeć.
Ren warknął cicho.
-A kto cię tutaj zapraszał?
-Ty
- Obiecujesz?
Odwzajemniłam uśmiech.
- Słowo honoru.
- Dobrze. Będę się tego trzymał. Może powinienem dostać to na piśmie? Ja, Kelsey, obiecuję Kishanowi, że wszystko dobrze się dla niego skończy. Czy mam od razu wyszczególnić, co przez to rozumiem?
,,Cudownie by było, gdybyś zechciała zaoszczędzić ze mną trochę wody.'' ~Kishan
,,Nic mi nie jest - wyszeptałam. Musiałeś go rzucać prawie na drugi koniec sali?
(...) Jesteś moim pierwszym... moim pierwszym wszystkim.