cytaty z książek autora "Peadar de Burca"
W Polsce potrzeba wysiłku i cierpliwości, aby osiągnąć cele, które my, urodzeni na Zachodzie, traktujemy jako oczywiste.
Nieprzyjazne relacje. Ludzie się nie uśmiechają ani nie sprawiają wrażenia, że cieszą się na twój widok. Sąsiedzi są tacy sami. Nikt nie ruszy się aby pomóc. Skumulowane skutki takiej postawy oddziałują na psychikę. W moim przypadku oznaczało to wycofanie się z zupełnie niestosownej tutaj postawy otwartości na innych.
Patrząc na Polaków, można nabrać pewności, że śmiech jest przereklamowanym towarem, a może nawet - luksusem dostępnym raz do roku, konsumowanym przy świetle świec i muzyce Szostakowicza.
Ów skąpo wydzielany śmiech nie uszedł uwadze irlandzkich przyjaciół, którzy mnie odwiedzają. Dla niektórych było to bardziej szokujące niż zaniedbane budynki i wyposażenie mieszkań pamiętające lata pięćdziesiąte.
Dwóch świrów w parku ruszyło na mnie i na moje córki tylko dlatego, że głośno śpiewałem.
Wszystkie te produkty łączy to, że swego czasu reprezentowały dobry poziom techniczny i były poszukiwane w kraju i za granicą. Łatwo je lekceważyć z dzisiejszego punktu widzenia, ale wypadły z obiegu dlatego, że w pewnym momencie Polacy postanowili zastygnąć w bezruchu i poczekać na nieuchronny koniec. Zatrzymajcie zegary, pochowajcie klocki, światła już pogasły. Szczerze wątpię, czy uda wam się jeszcze je zobaczyć.
Inne małe firmy czują już na karku zimny oddech. Niektóre z nich się zamkną, a na ich miejscu, nie mam co do tego żadnych wątpliwości, pojawi się bank albo sklep z telefonami. Bo jak sami doskonale wiecie, te akurat instytucje najlepiej się o was, drodzy Polacy, zatroszczą.