cytaty z książki "Reguły gry"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Otworzyła pudełko. Były w nim róże. Nie tuzin czerwonych albo tuzin różowych, ale starannie dobrane we wszystkich możliwych kolorach. Oczarowana pochyliła głowę i z lubością syciła się oszałamiającym zapachem kwiatów.
Róże zawsze były oszałamiające, piękne i bezwstydne nie zmysłowe.
Tak, była twarda, ale w najlepszym znaczeniu tego słowa. Przyjmowała ciosy, rozczarowania i dawała sobie z nimi radę. Wiedział, że wielu ludzi by się poddało lub wręcz załamało, ale nie ona. Znalazła sobie miejsce w życiu i osiągnęła to, co chciała.
Pod twardością odkrył uśpioną namiętność. Stało się tak, że znalazł do niej klucz i wypuścił na wolność. Nie mógł pozwolić, by znów została uwięziona albo żeby czerpał z niej ktoś inny.
Pod namiętnością kryła się wzruszająca wstydliwość. Słodycz, która sama w sobie była cudem, zważywszy na dzieciństwo Johanny i bolesne rozczarowania, które tak wcześnie ją dotknęły.
Pod tym wszystkim zaś znalazł źródło jej kruchości. Był zdecydowany strzec tej bezbronności.
Kumpel, przyjaciel, bliska osoba. Tak to się zaczyna, a potem...
Swój dom wybrała dlatego, że czuła się w nim bezpiecznie i wygodnie.
Kwiaty to było jej wytchnienie, wręcz jej słabość. Nagradzały ją, rok po roku powracając do życia. Ta prawidłowość zawsze ją uspokajała.
Kwiaty trwały. Ludzie w jej życiu nie.