-Wiedziałam, że się hamowałeś. Na treningach nigdy nie dawałeś z siebie wszystkiego, ale teraz wreszcie puszczają łańcuchy, którymi się spętałeś. Czuję się zaszczycona, że mam godnego przeciwnika, a nie skulonego za zasadami chłopca.
-Przestań. Dobrze wiesz, że nie zamierzam cię skrzywdzić. Chcę zakończyć tę walkę jak najszybciej.
-W takim razie się poddaj.
-Nigdy. To ja zostanę królem.
-To się okaże.
-Wiedziałam, że się hamowałeś. Na treningach nigdy nie dawałeś z siebie wszystkiego, ale teraz wreszcie puszczają łańcuchy, którymi się spęt...
Rozwiń
Zwiń