Najnowsze artykuły
- Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik4
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać3
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński9
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać14
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Kody Chamberlain
2
6,3/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,3/10średnia ocena książek autora
4 przeczytało książki autora
0 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Beowulf. The world's first - and greatest - hero.
Stefan Petrucha, Kody Chamberlain
7,0 z 1 ocen
1 czytelnik 0 opinii
2007
30 Days of Night: Bloodsucker Tales
Cykl: 30 Days of Night (tom 4)
5,7 z 3 ocen
3 czytelników 3 opinie
2001
Najnowsze opinie o książkach autora
30 Days of Night: Bloodsucker Tales Steve Niles
5,7
Tym razem na komiks składają się dwa odrębne twory z uniwersum 30DoN - pierwszy jest dziełem duetu Niles & Chamberlain, drugi zespołu Fraction & Templesmith.
"Dead Billy Dead" to historia chłopaka ukąszonego przez wampira. Billy'emu udaje się zabić krwiopijcę, ale zostaje zarażony. Jedyną osobą, której może ufać, jest jego była dziewczyna, która niechcący ściąga na siebie i swojego byłego uwagę policjanta i wykładowcy o dwóch obliczach... Bardzo prosta historia, ale lubię takie nieco niepokojące klimaty, nawet jeśli ktoś gra schematami - o ile umie je ładnie połączyć. Nawet nie przeszkadza mi czysto komiksowy styl Chamberlaina, choć podobny u Laphama mnie irytował.
Z drugą opowieścią mam większy problem. Lex Nova przyjeżdża do Juarez, by badać sprawę morderstw mieszkających tam kobiet. Równocześnie do miasta przybywa osobliwa "rodzinka" wampirów i wtedy zaczyna się cały, co tu dużo mówić - cyrk.
Ilustracje Templesmitha... cóż, zdarzały mu się lepsze momenty. Fabuła mogłaby być ciekawa, Fraction skoncentrował się na kilku momentach, zakończenie jest gorzkie, a historyjka na kształt epilogu wyjaśnia zależności między Novą a ekipą w składzie Bingo, Halo i Echo. Prawie rewelacyjnie - prawie. Kilka niejasności sprawia wrażenie niespójnych, głupio wyprowadzonych, rozczarowuje. Historia miała potencjał, ale przydałoby się rozwinąć wątki, a całość wypadłaby korzystniej.
Niech będzie szóstka - przyznam, że mimo niedociągnięć, ta część serii coś w sobie ma.
30 Days of Night: Bloodsucker Tales Steve Niles
5,7
Był czas kiedy myślałem, że marka „30 dni nocy” nie wypuściła nic dobrego po za pierwszym (warto zaznaczyć, ponieważ istnieją 4 filmowe pozycje) filmem, który jest jednym z najlepszych filmów o wampirach ostatnich lat. Minęło już trochę czasu i moje zdanie wciąż pozostaje nie zmienione, ale przynajmniej znalazłem coś przyzwoitego (no prawie).
Komiks dzieli się na dwie historie, każda po około 100 stron. Pierwszą jest historia chłopaka, którego ugryzł wampir, napisana przez Steva Nilesa. Biorąc pod uwagę, że nie byłem pod wrażeniem jego poprzednich dzieł z „30 dniami mroku” na czele (gdzie według mnie zawiódł w ukazaniu owych 30 dni) także i tutaj nie dostałem nic ciekawego. Nie zrozumcie mnie źle, komiks jest solidną rzemieślniczą robotą, ale to tylko tyle. Natomiast dużym plusem jest brak standardowego dla tej serii rysownika i otrzymanie wreszcie porządnej kreski.
Druga historia napisana przez Matta Fractiona jest już gorsza. Po pierwsze rysuje znowu Templesmith, osobiście uważam, że kreska w tym stylu to brak szacunku do czytelnika, ale nie jestem regularnym czytelnikiem komiksów, więc może się nie znam (ewentualnie mogę nie mieć głowy we własnym tyłku). Jednak dla mnie jest to problem, ponieważ jak mamy identyfikować się z ludźmi skoro oni są równie zniekształceni co wampiry? Bohater mówi, że jedna dziewczyna jest „gorącym towarem” a na obrazku widzę jedynie zniekształcone straszydło.
Historia również nie do końca trzyma się kupy. Ot w Juarez zniknęło/zginęło 400 młodych dziewczyn i absolutnie NIKT się tym nie zainteresował. Podejrzewam, że nawet w Meksyku gdy liczba osiągnie taki numer to z pewnością ktoś wyżej coś postanowi z tym zrobić. W każdym razie do miasta przyjeżdża detektyw, który jednocześnie prowadzi narrację nie będąc tego świadomym, myślę, że pisarz próbował błysnąć. W każdym razie sama historia jest mocno chaotyczna i miejscami pozbawiona sensu.
Obie historie są niestety na siłę mroczne, do tego stopnia, że przebijają nawet „Świat Mroku” White Wolf. Pomijam również fakt, że przez całą serię wampiryzm się zmienia. Raz wystarczy zastrzelić wampira, potem to nie działa i tak w kółko. Co zabawniejsze te błędy popełnia sam Steve Niles, który przecież stworzył te uniwersum.
Ciężko określić mi tą pozycję. Pierwsza część jest zdecydowanie przyzwoita, druga już nie. Można się nad nią zastanowić gdy znajdziemy ją w jakiejś promocji za dwadzieścia złotych, ale pełnej ceny zdecydowanie bym nie dał. Jeśli jesteś fanem serii to z pewnością ją kupisz, ale innym raczej bym odradzał.