Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Czyściec High School – to główne miejsce akcji a zarazem recenzja w trzech słowach. Rozróżniamy cztery rasy główne (anioły, demony, ludzi i ghule/zombie) oraz dwa hybrydowe (thrax to pół-ludzie, pół-anioły a quasi to pół-ludzie, pół-demony). Jest też Scala - jedna osoba o przodkach ludzkich, anielskich i demonicznych, wyposażona w ekstra moce. Każda rasa ma swój świat, ale odkąd 18 lat wcześniej demony sprzymierzyły się z ghulami i podbiły czyściec władany przez quasi, dusze nie są już tak sprawiedliwie przydzielane do nieba i piekła, dyplomacja międzyrasowa kuleje, a co najgorsze, podbici quasi (w tym bohaterka Myla) mają samochody i telefony sprzed dwóch dekad a po maturze dostają pracę w stylu szycie i sprzątanie dla ghuli (fuj). Wykorzystano w tej książce chyba wszystkie możliwe banalne motywy: owiane tajemnicą pochodzenie bohaterki, przynależność do rasy uciemiężonej, ratujący świat romans z księciem, supermoce, przepowiednie, magiczne zwierzę (w dodatku to koń),magiczna część ciała (ogon),magiczna broń biała i pewnie inne, których nie pamiętam. Jest też jakaś okazjonalna walka o dusze ludzi, ale tylko w tle. Trwa wojna międzyrasowa, ale akcja toczy się od balu do turnieju i z powrotem, a głównym problemem Myli są suknie balowe i pożądanie jakie czuje do pewnego księcia. Przykładem dramaturgii i zwrotnym momentem książki jest bal, na którym dyplomaci jednej rasy, zapatrzeni w ideały średniowiecznego rycerstwa, przerabiają suknię Myli tak, żeby odpadła jej tylna część spódnicy i ukazała obraźliwe słowo, które wyszyli na jej majtkach. Szczyt wyrafinowania. Książka jest najpierw przyjemnie odmóżdżająca (bohaterowie mają świat u stóp i cięty jęzor) a potem denerwująca poziomem. Myla jest fajna, ale tylko w zestawieniu z innymi bohaterami, którzy są głupi, niekompetentni, infantylni i co chwilę dają jej błyszczeć. Niepotrzebnie się zresztą wysilają, im dalej, tym bardziej główni bohaterowie są „naj” w dowolnej kategorii w historii światów. Walki są kiepskie i łamią prawa fizyki, czarodziejski koń mógłby i powinien nie istnieć dla dobra książki, sposób odkrywania przeszłości przez bohaterkę nie ma sensu, romans jest żenujący, bohaterowie beznadziejni a fabuła przewidywalna. Nie dziwię się, że e-book w Amazonie jest za darmo i nie planuję wydawać 2,99 USD na tom drugi, trzeci lub czwarty.