Najnowsze artykuły
- ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant11
- Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
- ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
- ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Anna Civardi
8
6,2/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,2/10średnia ocena książek autora
24 przeczytało książki autora
6 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
To nic strasznego. Idę do dentysty.
Stephen Cartwright, Anna Civardi
6,8 z 5 ocen
9 czytelników 0 opinii
2009
Przyjęcie. To nic strasznego
Stephen Cartwright, Anna Civardi
4,5 z 2 ocen
2 czytelników 0 opinii
2008
To nic strasznego Wizyta u lekarza.
Stephen Cartwright, Anna Civardi
7,2 z 6 ocen
11 czytelników 0 opinii
2008
To nic strasznego Będę mieć rodzeństwo.
Stephen Cartwright, Anna Civardi
6,1 z 9 ocen
11 czytelników 0 opinii
2008
To nic strasznego. Przedszkole.
Stephen Cartwright, Anna Civardi
6,4 z 8 ocen
9 czytelników 1 opinia
2008
Przeprowadzka To nic strasznego
Stephen Cartwright, Anna Civardi
6,8 z 5 ocen
7 czytelników 0 opinii
2002
Najnowsze opinie o książkach autora
To nic strasznego. Przedszkole. Stephen Cartwright
6,4
Oto Ola i Janek. Już jutro pójdą do przedszkola. Wraz z nimi pójdzie ich sąsiadka Ala. Mały Czytelnik będzie towarzyszył im przez cały dzień. Razem się obudzimy, umyjemy zęby, pożegnamy rodziców w szatni, aż do chwili, kiedy zadowolone dzieciaki będą wracać do domu. :) W przedszkolu dzieci będą się bawić, wycinać i śpiewać - dzień minie szybko i wesoło. :) Jednak jak to w grupie bywa, znajdą się i tacy, którym tylko figle w głowie. :)
I tu moja mała bolączka. Narrator pomija urwisów, opisuje właściwie tylko to, co widać na obrazkach. A Junior oczywiście od razu zauważył chłopca z kubeczkiem pełnym picia na głowie. Dlatego po pierwszym wspólnym czytaniu potraktowałam tę książkę jako picture book i kolejne czytania były już z moją wersją tekstu. Ogólnie książeczka całkiem przyjemna, ale widać, że jest z troszkę innej epoki. :)