Najnowsze artykuły
- ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
- Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
- ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
- ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Joanna Żwirska
4
5,7/10
Pisze książki: literatura piękna, biografia, autobiografia, pamiętnik
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,7/10średnia ocena książek autora
3 przeczytało książki autora
8 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Jutro operacja Joanna Żwirska
6,0
Książka Joanny Żwirskiej „Jutro operacja”, jest zapisem wspomnień bohaterki z pobytu w szpitalu w Warszawie. Ani choroba, ani powrót do szpitala nie nastraja optymizmem. Inga stara się wyciszyć natłok myśli, odwrócić uwagę od spraw bieżących.
„Z okna, z mojej białej barykady-łóżka, zobaczyłam nie tylko Marię, lecz i siebie odmłodzoną o kilkanaście lat, siedzącą na ławce opodal pomnika, z którego zamyślona Maria spoglądała zaklętymi w kamień oczyma…….. Siedząc na ławce wtedy, ciągle niespokojna, wypatrywałam jasnowłosej łączniczki i udając, że czytam niemiecką gazetę, rozglądałam się ukradkiem; nagle spostrzegłam gestapowców. Szli. Wilczur szary przed nimi. Siedziałam sztywna [wciąż zaczytana], trzymałam kurczowo torbę wypchaną gazetkami, serce zamierało mi ze strachu, to samo serce które dzisiaj niewiele już ma sił na przetrzymanie którejś tam i zapewne zbytecznej operacji. Ten strach który przyplątał się do mnie niedaleko pomnika Marii, tkwi we mnie i dziś, ale ja wciąż udaję, że już się go pozbyłam, że zapomniałam o nim.”
Inga stara się być sama ze swoim bólem ale pozostałe pacjentki, w podobnym wieku, również cierpią w nieludzki sposób i jęki rozlegają się raz głośniej, raz ciszej. W latach 60-tych medycyna niewiele mogła pomóc chorym na raka. Tylko, że Indze, te krzyki, jęki, przypominają rannych ze szpitala polowego gdzie była sanitariuszką i nie pozwalają zasnąć. Niektóre twarze pacjentów przypominają osoby z dawnych lat które doskonale pamięta. Trudno pozbyć się wspomnień, trudno wszystkim wybaczyć, choć wojna się skończyła i nastał radosny pokój.
Autorka wspaniale wiązała wspomnienia z okresu okupacji z bieżącą sytuacją. Starała się uświadomić czytelnikowi, że ci którzy przeżyli okupację, nie są w stanie uwolnić się od wspomnień. I choć niczym się nie różnią od innych pacjentów, zadają sobie pytanie; dlaczego przeżyłam gdy umieranie było czymś normalnym, na porządku dziennym, a teraz gdy ucichły strzały, słychać śmiech i odgłosy spokojnego miasta, muszę umrzeć, dlaczego?
Robiąc porządki na regale z książkami, zobaczyłam tę małą książeczkę. Napisaną dawno temu lecz wartą przypomnienia.