Od pierwszego zaglądnięcia zainteresowała mnie ta manga. Ja jestem taka jak główna bohaterka. No nie mam 19 lat, ale jestem chuda i wysoka. Postanowiłam kupić ją, bo pokazuję z jakimi rzeczami musi się zmagać taka osoba. Cieszę się, że nabyłam i przeczytałam całość serii. Na prawdę przypadła mi do gustu. Wykonanie dobre, kreska taką jak lubię. Nie przesadzona, postaci nie były idealne. I to było w tym bardzo fajne. Godna polecenia manga :)
Pierwszy tom "Walkin’ Butterfly" ma charakter wprowadzenia do opowieści i przede wszystkim skupia się na przedstawieniu głównej bohaterki, nie wkraczając zbytnio w świat mody. A bohaterka, pomimo wad, budzi sympatię – może przez tą chęć zmiany własnego życia? Pozostałe postacie także dają się lubić. Wprawdzie ukochanym senpaiem można się zasłodzić, ale są też osoby, które mają „charakterki” i potrafią pokazać pazurki :). Fabuła także prezentuje się dobrze. Nie zapowiada wielkich rewelacji, ale zgrabnie balansuje między smutno-poważnymi a komediowymi scenami. Rysunki miejscami sprawiają wrażenie szkiców, ale są ładne i mi przypadły do gustu.
Szczerze polecam "Walkin’ Butterfly". Historia zapowiada się ciekawie, bohaterowie są do polubienia. Poza tym manga powinna spełnić oczekiwania tych, którzy mają alergię na szkolne mundurki i licealne miłości, ale chcieliby przeczytać coś bardziej dla kobiet. Jedynie szkoda, że ten tomik taki cienki.
Cała recenzja tu: blogomangach.wordpress.com/2015/04/29/walkin-butterfly-t-1/