Najnowsze artykuły
- ArtykułyKocia Szajka na ratunek Reksiowi, czyli o ósmym tomie przygód futrzastych bohaterówAnna Sierant1
- ArtykułyAutorka „Girl in Pieces” odwiedzi Polskę! Kathleen Glasgow na Targach Książki i Mediów VIVELO 2024LubimyCzytać1
- ArtykułyByliśmy na premierze „Prostej sprawy”. Rozmowa z Wojciechem ChmielarzemKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyStrefa mrokuchybarecenzent0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Aleksandra Paradowska
1
7,0/10
Pisze książki: sztuka
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,0/10średnia ocena książek autora
5 przeczytało książki autora
12 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Na starym Grunwaldzie. Domy i ich mieszkańcy
Piotr Korduba, Aleksandra Paradowska
7,0 z 4 ocen
17 czytelników 1 opinia
2012
Najnowsze opinie o książkach autora
Na starym Grunwaldzie. Domy i ich mieszkańcy Piotr Korduba
7,0
Wartościowa pozycja dla zainteresowanych dziejami Grunwaldu, losami przedwojennej polskiej inteligencji oraz architektury tego okresu. Widać ogrom pracy autorów, włożonej w prześledzenie życiorysów dziesiątek osób i wierne odtworzenie atmosfery epoki, często w zdumiewających detalach. Udało się dotrzeć do zaskakujących faktów z życia tego niewielkiego kwartału, będącego kamieniem węgielnym kształtującym tożsamość całej późniejszej dzielnicy. Pieczołowicie ukazano powiązania Starego Grunwaldu z ziemiaństwem, Uniwersytetem, imigracją z Galicji, życiem całego miasta i losami kraju. To szczególne miejsce zasługiwało na odpowiednio pogłębione opracowanie i takie właśnie otrzymujemy na kartach książki.
Mimo dużego zainteresowania treścią, miałem jednak momentami problem z lekturą długich fragmentów książki. Z jednej strony trudnością jest śledzenie wielu imion i nazwisk, kolejną przeszkodą jest też struktura książki. Niemal 30 razy powtarzamy tę samą oś czasu: budowa domów, aklimatyzacja, wojna, Armia Czerwona, dokwaterowania, starania o odzyskanie nieruchomości. Pozwala to na skupienie się na pewien czas na dziejach danego domu, jednak po pewnym czasie staje się nieco nużące, a nawet psychologicznie męczące (po kilkunastu wybuchach wojny można się poczuć jak w jakiejś przeklętej pętli czasu). Nie dziwi mnie, że w inspirowanej tą pozycją "Abisynii" zwrócono się ku innej formie przedstawienia treści.