Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński26
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać402
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Magdalena Dintar
1
4,4/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
4,4/10średnia ocena książek autora
7 przeczytało książki autora
6 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Rewolucja rodzinna z małymi stópkami w tle
Magdalena Dintar
4,4 z 7 ocen
13 czytelników 6 opinii
2013
Najnowsze opinie o książkach autora
Rewolucja rodzinna z małymi stópkami w tle Magdalena Dintar
4,4
Magdalena Dintar to matka wychowująca dziecko, która postanowiła napisać o swoich odczuciach związanych z macierzyństwem.
Nie u każdej mamy miłość do dziecka przychodzi zaraz po ujrzeniu na teście dwóch kresek. U niektórych jest to znacznie później, u innych trzeba poczekać jeszcze znacznie dłużej. Tak było też w przypadku autorki. Nie od razu zrozumiała, co ją czeka. Po urodzeniu Iskierki chciała wszystko robić sama, jednak szybko zrozumiała, że tak się nie da. Bardzo szybko wróciła także do pracy. Jak udało jej się pogodzić wszystkie zajęcia?
Jak wyznaje sama autorka impulsem do napisania tej książki było to, że ktoś z jej bliskiego kręgu otoczenia też zdecydował się na ten krok. Pani Magdalena nie chciała pozostać w tyle i także postanowiła wydać książkę.
Pozycję czyta się dość przyjemnie, jako takie zapiski blogowe lub też pamiętnikowe matki wychowującej dziecko. Nie zawsze jest wspaniale i warto o tym mówić. Z tym się zgodzę. Nie stwierdziłabym jednak, że książka jest poradnikiem. Jest to raczej zbiór faktów, z którymi musiała się zmierzyć Magdalena Dintar.
Lektura tej książki nie zajęła mi sporo czasu, choć tekstu jest bardzo dużo i został wydrukowany małą czcionką, co nie ułatwiało mi czytania. Podział na rozdziały sprawiał, że można przerwać w dowolnym momencie. Na końcu znajdowała się także bibliografia – kilkanaście książek oraz dwa blogi mam, na które zdaniem autorki warto zwrócić uwagę.
Nie mogę napisać, że ta pozycja była nudna, bo wcale tak nie było. Moim zdaniem była średnia. Autorka opisywała swoje życie, więc nie sposób mi go oceniać. Starała się jednak ukazać, że model idealnej Matki Polki powoli odchodzi w zapomnienie i coraz więcej mam ukazuje prawdziwe oblicze macierzyństwa. Nie ma samych dobrych chwil, są też te gorsze, przez które trzeba przebrnąć.
,,Rewolucja rodzinna z małymi stópkami w tle” to książka, która zainteresowała mnie ze względu na ładną okładkę, która przyciąga wzrok. Spodziewałam się po niej czegoś z rodzaju poradnika, a otrzymałam prawdziwą opowieść matki przedstawioną z trudami macierzyństwa. Sami zdecydujcie, czy chcecie dać jej szansę.
Moja ocena: 4/6
Rewolucja rodzinna z małymi stópkami w tle Magdalena Dintar
4,4
Zanim zostaniemy rodzicami cały świat stara się nas przekonać, że rodzicielstwo jest niczym wstąpienie do ekskluzywnego klubu pełnego różowych i niebieskich pluszowych misiów, gaworzących tłuściutkich niemowlaków, ochów i achów. Niemal nikt, nigdy, przenigdy nie powie … opamiętaj się, potencjalny rodzicu posłuchaj zdrowego rozsądku i nie idź tą drogą. I wpadamy jak śliwka w przysłowiowy kompot….
Właśnie z takiego założenia wyszła Magdalena Dintar – autorka książki „Rewolucja rodzinna z małymi stópkami w tle”. Jak przyznaje sama autorka, książka ta stanowi zapis jej porażek, frustracji, potknięć i rozczarowań w pracy jaką przyszło jej wykonać, gdy została rodzicem.
Autorka odważnie przeciwstawia się w swej książce tak popularnemu w naszym kraju stereotypowi Matki Polki i przesłodzonemu obrazowi rodzicielstwa. Głośno i wyraźnie mówi NIE. Bo stereotypowa wizja polskiej (i zapewne nie tylko polskiej) matki jest taka: mamy oto Matkę Polkę, która rodzi z uśmiechem na ustach potomka, od razu strumieniami z piersi jej płynie życiodajne mleko, dwa dni po porodzie wraca do domu, gdzie pierze, gotuje, sprząta, ładnie pachnie i wspaniale wygląda a wszystko to robi rozpromieniona macierzyńską miłością i z rozanielonym różowym bobaskiem u piersi.
Czy taka wizja wydaje się znajoma? Muszę przyznać, że dla mnie tak. I dlatego zaraz po urodzeniu synka, tak jak Magdalena Dintar, dostałam obuchem prosto w głowę. Bo tak jak pisze autorka, rodzicielstwo (zwłaszcza w swej początkowej fazie) nie jest aż tak łatwe ani przyjemne jak się wydaje (zwłaszcza tym niedoświadczonym). Autorka jasno wskazuje, że bycie rodzicem a zwłaszcza matką bywa bardzo trudne, męczące i często bolesne. Rodzicielstwo wywraca całe dotychczasowe życie do góry nogami. Nic nie jest jak dawniej i nigdy już nie będzie. Taki stan trzeba zaakceptować, pogodzić się z nim i na nowo odnaleźć, bo jak wskazuje autorka … warto.
Książka Magdaleny Dintar jest bardzo osobista. Autorka pokazuje czytelnikowi siebie, swoje słabości, bezsilność i codzienną walkę, przede wszystkim z samą sobą. Mówi o rzeczach ważnych, daje wskazówki jak odnaleźć się w nowej rodzicielskiej codzienności i jak walczyć z drobnymi przeszkodami, które mogą wydawać się błahe, lecz mogą też bardzo negatywnie wpływać na młodego rodzica.
„Rewolucja rodzinna z małymi stópkami w tle” Magdaleny Dintar wpisuje się w dość modny ostatnio trend. Tzw. macierzyństwo bez cenzury stało się popularne. Dla mnie jest to jednak pierwsze spotkanie z literaturą o tym traktującą. Jako młoda mama nie dowiedziałam się z książki niczego nowego. Poczułam jednak, że autorka w książce zawarła mnóstwo moich własnych osobistych przemyśleń i odkryłam, że nie jestem jedynym tak bardzo zagubionym na starcie rodzicem. Jestem normalna. Nie zwariowałam. Jestem dobrą mamą mego syna i mam prawo do słabości. Nic odkrywczego. Poczułam się jednak lepiej.
Książkę Magdaleny Dintar polecam wszystkim przyszłym rodzicom, by rozważyli na co się piszą a także tym świeżo upieczonym, by poczuli, że wszystkie strachy, dylematy, rozterki, smutki i radości wczesnego rodzicielstwa przypadają w udziale wszystkim młodym, początkującym rodzicom. Nie ma rodzicielstwa idealnego. Jest tylko ciężka praca, która jednak się bardzo opłaca.