Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Jestem bardzo zaskoczona tą pozycją. Po części ze względu na jej rozmiar - ile informacji można zawrzeć na 82 stronach?, ale również dlatego, że patrząc na wydawnictwo (Św. Stanisława BM) spodziewałam się, iż będę szturmowana bogobojnymi opiniami. Nie mogłabym mylić się bardziej. Pani Morończyk pozwala czytelnikowi wybrać, po której stronie barykady stanie. Nie odwołuje się do emocji, ale przytacza fakty i badania naukowe. Podkreśla obszary, w których środowisko medyczne zgadza się z kościelnym; w kwestiach spornych obiektywnie pokazuje rację obu stron. I choć nie porusza łatwej tematyki, szczerze mogę stwierdzić, iż lektura "DNR..." była dla mnie czystą przyjemnością. Gorąco polecam!