Książka napisana w bardzo specyficzny sposób. Ma bardzo mało tekstu na stronie, przez co wydawałoby się, że czytanie pójdzie szybko. Niestety u mnie było to niewykonalne. Książka swoją trudną tematyką (narkotyki, gwałt, ciąża, trudne relacje z rodzicami i nie radzenie sobie z własną psychiką) i stylem powodowała, że czułam się przytłoczona i musiałam robić przerwy i w międzyczasie podczytywać coś innego.
Książkę przeczytałam jednym tchem. Chociaż ma 447 stron to pisana jest w taki sposób, że zajełaby max 150. Historia młodej 17-letniej dziewczyny z dobrego domu. Po rozwodzie rodziców. Na wakacjach odwiedza swojego biologicznego ojca. Jest to margines społeczny. Wiecznie na haju, dużo pije i przesypia całe dnie. Nasza główna bohaterka Kristina poznaje Adama z bloku ojca i budzi się w niej Bree. Nowa tożsamość pozbawiona zachamowań. Zaczyna od papierosów, następnie trawka aż do metaamfetaminy i ecstasy. Po powrocie z wakacji jej życie zaczyna się sypać. Coraz więcej narkotyków coraz mniej dziewczyny, którą była. Jej osobowość się zmienia a sama przedstawia się już jako ta druga Bree. Każdy jej kolejny wybór jest gorszy od poprzedniego aż w końcu...
⬇️
Książkę czyta się bardzo szybko ze względu na rozkład tekstu na stronach. Nie jest on zwarty a rozłożony w różne wzory. Akcja mnie bardzo wciągnęła jednak nie tak jak obiecywano na okładce, że to "Serca, którym nie można nie współczuć". Ja tą książkę czytałam wnerwiona. Ta dziewczyna była tak głupia, że aż przykro. Wszystko robiła wbrew logice. Będąc na haju ciągle pragnęła "tej bestii". Na mnie zrobiła duże wrażenie. Jest to dobra historia z której można wiele wyciągnąć. To co potrafią zrobić z człowiekiem narkotyki to się w głowie nie mieści. Idealna na wieczorne czytanie z Jackiem Danielsem ❤️