Najnowsze artykuły
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant5
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński37
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać420
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Robert Ross
6
5,6/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,6/10średnia ocena książek autora
11 przeczytało książki autora
14 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Zazdrość Robert Ross
7,0
Uczucia zazdrości doświadczył każdy z nas. Ze świecą szukać tego, który nigdy nie był zawistny. Zazdrość to emocja, której doświadczamy przez całe życie, jedynie obiekt naszej zazdrości się zmienia. Zazdrościmy statusu materialnego, partnera życiowego, często zdrowia, gdy nam ono nie dopisuje. Często to uczucie jest bardzo chorobliwe, łączy się z uczuciem złości, prowadzi do kłótni, a tym poszkodowanym jest osoba, o którą ta druga jest zazdrosna.
Edek, to mężczyzna, dla którego życie jest niekończącym się egzaminem. Ciągle szuka swojego powołania i ima się różnych zajęć. Wstępuje do seminarium, gdyż chce zostać księdzem. Tam poznaje Romka. Niestety ta znajomość doprowadza do coraz większych frustracji u Edka gdyż wydaje mu się, że Romek jest najlepszy we wszystkim. Stara się mu dorównać, niestety nie zawsze mu się to udaje. Postanawia odejść z seminarium i rozpocząć studia medyczne. Jego tematem zainteresowań jest psychiatria na tle religijnym. Okazuje się, że Romek również nie znajduje powołania w duchowieństwie, i jak Edek rozpoczyna studia medyczne – i znowu jest lepszy.
Robert Ross stworzył bardzo ciekawą historię z bohaterem, który nie potrafi odnaleźć się w zastanej rzeczywistości. Edek to człowiek, który „lubił nad wszystkim panować. Życie jednak wnosiło swoje korekty i układało się nieco inaczej, niż on w swojej ograniczonej wyobraźni to przewidywał. Było zdecydowanie lepsze, a przede wszystkim prawdziwsze.” (str. 66) Mężczyzna zagubił się w swoim negatywnym uczuciu, przestał zważać uwagę na otaczającą go rzeczywistość, w końcu na przyjaciela, który go potrzebował, jednak nie miał odwagi prosić go o pomoc. Gdy Romka zabrakło „został w pamięci Edka jako genialny łobuz. Całe życie Edek mu zazdrościł, a teraz już nie było komu zazdrościć. Teraz go po prostu brakowało.” (str. 133).
Tytułowa zazdrość ukazana jest w kilku aspektach. Jest tu zazdrość w negatywnym odczuciu, o wszelki możliwości i umiejętności tej drugiej osoby, jak również zazdrość, jako zachęta do działania, aby być jeszcze lepszym.
Zazdrość to książka lekka w odbiorze, jednak wymuszająca chwilę skupienia nad własnym postępowaniem. Autor wręcz zmusza nas do zwrócenia uwagi na siebie i obiektywnej oceny własnych poczynań, czy my przypadkiem nie jesteśmy zarażeni tym uczuciem.
Zauroczenie Robert Ross
2,8
„Największy dar, jakim jest miłość, zamienia się w największe przekleństwo, gdy człowiek traci wolność. Bez wolności miłość umiera. Bez wolności człowiek przestaje być człowiekiem”
Do przeczytania tej książki, a raczej dłuższego opowiadania zachęcił mnie opis z okładki. Po lekturze próbowałam dowiedzieć się czegoś o autorze, jak to zawsze czynię. Niestety nie znalazłam żadnej nawet wzmianki o Robercie Rossie. Przypuszczam, że nie jest to prawdziwe imię i nazwisko, tylko pseudonim artystyczny.
Piotrek, poeta, student piątego roku filologii, podczas wizyty w księgarni „Tania książka” sięga po tytuł, po który wyciąga rękę również młoda dziewczyna. To przypadkowe spotkanie i zamiana zaledwie kilu słów sprawiają, że bohater chce odnaleźć za wszelką cenę piękną nieznajomą. Tymczasem w jego życiu niespodziewanie pojawia się koleżanka ze studiów Eliza, która ewidentnie go podrywa i daje do zrozumienia, że nie jest jej obojętny. Piotrek nie może jednak zapomnieć o dziewczynie z księgarni. Nie traci nadziei, że jeszcze kiedyś ją spotka.
Tymczasem przyjaciel Piotrka z Łodzi trafia nagle do szpitala. Bohater jedzie więc do niego by go zobaczyć i wesprzeć jego przerażoną żonę. W szpitalu niespodziewanie spotyka tajemniczą, poszukiwaną od dawna nieznajomą - Wiktorię. Los ponownie krzyżuje drogi Piotrka i dziewczyny nie bez powodu. Zauroczenie, jakie dotknie bohatera, pozwoli mu dokonać w przyszłości wyboru. Ale najpierw chłopak będzie musiał sporo wycierpieć i sporo też zrozumieć.
Pierwsze zauroczenie, pierwsza miłość, pierwszy seks, tego wszystkiego doświadcza bohater książki. Autor ukazał czytelnikowi ewolucję uczucia od zauroczenia, poprzez namiętność do całkowitej obojętności. Myślę, że chyba każdy z nas coś takiego przeżył. Oczywiście może nie w tak skrajnej postaci jak w „Zauroczeniu”, gdzie Wiktoria jest naprawdę kontrowersyjną postacią. Postacią nie mającą żadnych hamulców, nie przestrzegającą norm moralnych. Postacią, którą powinien być zgodnie z przyjętym stereotypem mężczyzna. A tutaj jest nią paradoksalnie kobieta. I to jest właśnie najciekawsze. Piotrek to taki ułożony, grzeczny chłopczyk, który mało wie o prawdziwym życiu. Zakopany w książkach i w swojej poezji, dopiero na piątym roku studiów poznaje przyjemności wynikające z obcowania z kobietą. To też raczej w tych czasach niespotykane. Pierwsza inicjacja seksualna w tym wieku? Nikt by nie uwierzył.
Książka zawiera jedynie 85 stron, dlatego śmiem twierdzić, że jest to raczej dłuższe opowiadanie. Nie nazwałabym jej powieścią. Podobał mi się portret psychologiczny głównego bohatera, chociaż tak jak pisałam wcześniej jest on troszkę mało wiarygodny. W tych czasach nie ma już takich facetów. Za to Wiktoria całkiem dobrze wpasowuje się w dzisiejszy obraz młodej, wyzwolonej kobiety.
Styl pisania Roberta Rossa jest ukierunkowany na ukazywanie emocji i przeżyć głównego bohatera, które będę determinowały jego decyzje w przyszłości. Jest to moim zdaniem historia, w której każdy z nas odnajdzie cząstkę siebie. I to właśnie młodzieży polecałabym ją najbardziej. Czy jestem zauroczona książką Roberta Rossa? Nie jestem. Ale nie był to stracony wieczór, dzięki tej historii powróciłam do wspomnień mojego pierwszego zauroczenia. A to już dużo.
„Jeżeli z jakiegoś powodu rezygnuje się z miłości, co to za miłość!”
http://subiektywnie-o-ksiazkach.blogspot.com/