Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać2
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński23
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Luis Felipe Campuzano
1
6,3/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,3/10średnia ocena książek autora
44 przeczytało książki autora
16 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Muzyk Stalina Luis Felipe Campuzano
6,3
Bardzo dobra książka. Czyta się lekko i sprawnie. Jeśli ktoś lubi historie skonstruowane na miarę Browna, to znajdzie coś dla siebie :) Co prawda dialogi młodych bohaterów są mocno ugrzecznione jak na dzisiejsze czasy, ale być może jest to związane z kulturą odpowiedniej dla nich klasy społecznej. Jednakże książka warta do przeczytania.
Muzyk Stalina Luis Felipe Campuzano
6,3
Książka nie jest arcydziełem. Historia może i nawet jest ciekawa, jednakże dosyć przewidywalna. "Szlachectwo" głównego bohatera nieco irytuje. Odnoszę wrażenie, że jest bardzo przerysowane, w czym utwierdza mnie sposób prowadzenia dialogów, w których jak już tutaj ktoś stwierdził nie dopatrzymy się raczej realizmu. Ciekawy jest za to wątek Polaka (i co mnie bardzo zaskoczyło, piwa Okocim) - skąd Hiszpan zna to piwo? Nie mam pojęcia. Ponadto w pełni przedstawione zostały 3, góra 4 postacie, co powoduje, że książka miejscami staje się nieco monotonna. Pozostałe wątki zostały tylko nieco zasygnalizowane np. współpraca bohatera z KGB, Bractwo Miłosiedzia itd. Nie mogę się zgodzić ze stawianiem książki Campuzano w jednym szeregu z twórczością Browna, gdyż w sposób oczywisty nie buduje tak napięcia, nie daje takiej przyjemności, nie jest tak rozbudowana jak historie przedstawiane przez Amerykanina. Podsumowywując - jest to historia o 2 bohaterach, którzy w dosyć "naiwny" sposób szukają skarbu ukrytego przez trzeciego bohatera. Myślę, że autor starał się przekazać nam jak powinien zachowywać się "prawdziwy szlachcic i gentelmen" poprzez zestawienie zachowania dwóch głównych bohaterów, jednak to też wypadło dosyć mizernie. Szczególnie stwierdzenia, że ni stąd ni z owąd "Nie obchodzi mnie ta fortuna - spełniam tylko uczynek miłosierdzia" są po prostu banałem. I w tej książce takich komunałów i banałów jest całe mnóstwo. Myślę, że autor chciał przez to właśnie podkreślić, który "model życia" jest odpowiedni - jednak zrobił to tak banalnie, że aż śmiesznie. Książkę można przeczytać, jednak większych refleksji ona na pewno nie pozostawia.