Droga do wewnętrznej równowagi, czyli jak wyluzować i pozbyć się stresu. Agnieszka Ornatowska 5,5
ocenił(a) na 612 lata temu Stres dotyka każdego z nas niemal każdego dnia. Czasami nie sposób się od niego uwolnić. Dobrze jest, kiedy motywuje, zachęca do działania i daje nam energię poprzez wyrzut adrenaliny do krwiobiegu. Gorzej, kiedy całkowicie tracimy nad nim kontrolę. A jeszcze gorzej, kiedy lęk i strach odbiera nam mowę i rujnuje nasze zdrowie.
Autorzy książki zaczynają od wyjaśnienia nam, na czym polega harmonia naszego ciała. Po to aby nasz umysł funkcjonował poprawie, ciało nie może „pozostawać w tyle”. Nic dziwnego, że jesteśmy bardziej narażeni na stres, kiedy całymi dnami siedzimy przy biurku lub zbyt mało czasu (albo wcale) spędzamy na świeżym powietrzu. Chyba każdy z nas jest bardziej odprężony, kiedy spaceruje zielonymi alejkami parku, niż w momencie pisania na komputerze. Niby każdy to wie, a i tak mało kto aktywnie spędza wolny czas.
Każdy z nas musi sam znaleźć swój idealny sposób na relaks i pokonanie lęku. Dla mnie pomocne okazały się wskazówki zawarte w rozdziale „Jak nabrać dystansu do własnych problemów”, gdzie autor ukazuje jak „ubrać” w zabawne ramki, stresujące i niepokojące myśli. Wypróbowałam na sobie i daje to niesamowite efekty. Dla innej osoby sposobem na rozładowanie emocji może być muzyka relaksacyjna, krótkie ćwiczenia rozciągające czy wizualne marzenia.
To, co bardzo ważne w tym poradniku, to brak wydumanych porad i zawiłych psychoanaliz. Sami autorzy twierdzą, że lektura tej książki ma być zabawą. Sami bowiem przyznają się do swoich słabości, ponieważ nie da się ich całkowicie wyeliminować.
Oryginalnym zabiegiem jest baśniowa powieść zamieszczona pomiędzy poradami i ćwiczeniami. Dzięki niej, krok po kroku, czytelnik śledzi przygody młodej dziewczyny i pewnego zaczarowanego medalionu. A co to ma wspólnego ze stresem? Ha! Musicie przekonać sie sami, będziecie bardzo pozytywnie zaskoczeni.
Nie jestem zwolenniczką tego typu poradników, bo w większości są one zbyt poważne, a czasami wręcz przerażające. Ten jednak podchodzi do problemu z pewnym dystansem i po całej lekturze zdałam sobie sprawę z tego, że źle postrzegałam niektóre elementy swojej rzeczywitości. Nie potrafiłam odpowiednio na nie spojrzeć. Dzięki poradom zawartym w książce w zupełnie odmienny sposób i mam nadzieję, że na długo, patrzeć będę na swoje życie, (z kilku płaszczyzn, nadawać im różne kolory i znaczenia) a przede wszystkim ograniczę czynniki stresogenne, które po pewnym czasie okazują się mało znaczące.