Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać2
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński25
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Gonbodżab Cybikow
1
8,1/10
Pisze książki: literatura podróżnicza
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,1/10średnia ocena książek autora
22 przeczytało książki autora
93 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Buddyjski pielgrzym w świątyniach Tybetu
Gonbodżab Cybikow
8,1 z 13 ocen
113 czytelników 5 opinii
1975
Najnowsze opinie o książkach autora
Buddyjski pielgrzym w świątyniach Tybetu Gonbodżab Cybikow
8,1
Ciekawią mnie wierzenie różnych ludów, ale lamaizm i w ogóle Tybet nie stanowią moich zainteresowań. Ponieważ jednak gromadzę serię Ceramowską ("Rodowody cywilizacji", wydawnictwo PIW),sukcesywnie czytam kolejne jej tomy. A ponieważ niedawno skończyłem relację Rericha z podróży po Tybecie, odbytej w latach 20. XX wieku, idąc "za ciosem", sięgnąłem po książkę Cybikowa.
Nie jestem zwolennikiem porównań, ale z dwóch opisów podróży i miejsc odwiedzanych, stawiam wyżej Cybikowa. Bo jest to relacja naukowca, człowieka, który wybrał się do Tybetu w celach poznawczych i naukowych. W każdym akapicie daje się zauważyć zainteresowanie badacza, zdobywanie informacji, szukanie odpowiedzi na nurtujące pytania. W dodatku Cybikow miał gorszy punkt wyjścia, bo jego Tybet był całkowicie zamknięty dla obcych i tylko buriackie pochodzenie autora pozwoliło mu odbyć tę trudną podróż aż do Lhasy. Jego rodacy byli częstymi pielgrzymami w świętych miastach lamaizmu i dzięki temu Cybikow mógł uchodzić za religijnego wyznawcę i być przyjmowany jako "swój". na marginesie - Rerich podróżował w bardziej komfortowych warunkach, w czasach częściowego otwarcia Tybetu na świat, ale był obcy, nie potrafił uzyskać informacji od autochtonów i wreszcie - nie był naukowcem, lecz artystą. Cybikow skończył orientalistykę i mając 26 lat odbył wyprawę badawczą według wszelkich zasad naukowych. Na pewno pomocą było mu pochodzenie i dotacje Rosyjskiego Towarzystwa Geograficznego.
Cybikow wybrał się samotnie w długą i - jak się okazało - niebezpieczną podróż. Nie tylko przyroda była tu problemem (kilka razy wspominał o problemach z oddychaniem na dużych wysokościach),ale także kradzieże, rabunki,napaście. Musiał także ukrywać swoje działania naukowe, fotografować z ukrycia, zbierać ostrożnie informacje. Z relacji nie wynika wprost, czy autor był buddystą, ale wiele wskazuje na to, ze jednak nie. Miał jednak ogromną wiedzę religijną, co pozwalało mu swobodnie poruszać się w świecie lamaizmu.
Cybikow nie był pierwszym badaczem Tybetu, jednak tak szczegółowy zapis badań był w jego czasach ewenementem. Relacja autora cechuje się dokładnością, drobiazgowością, skrupulatnością. Badacz zbiera i porządkuje relacje, opisy, własne doświadczenia, wprowadza hipotezy. Książka jest więc z jednej strony relacją z wyprawy, z drugiej - naukowym, uporządkowanych przedstawieniem miejsc, ludzi, religii, obrzędów, zwyczajów, życia codziennego Tybetu. Trzeba tu dodać, że część książki to dziennik, choć bardzo szczegółowy, w podaniem miejsc odwiedzanych, nazw lokalnych różnych obiektów geograficznych, przygód, problemów, kosztów (także przeliczanych na ruble),część zaś to opis miejsc i obrzędów religijnych. Ta druga została zredagowana już po powrocie, co jednak nie ma wpływu na jednorodność całego tekstu.
Mógłbym tak jeszcze długo pisać o zaletach książki Cybikowa. Wydaje mi się jednak, że powyższe wystarczy, aby uzasadnić, że jest to znakomite źródło informacji o Tybecie sprzed stulecia. Autor dokonał wyjątkowego wyczynu, nawet biorąc pod uwagę fakt, że sama podróż z rosyjskiej Urgi do Lhasy (piechotą, konno, jakami...) trwała od 25 listopada 1899 do 3 sierpnia 1900 roku! Oprócz wrażeń i relacji autor przywiózł z Tybetu wiele ksiąg religijnych (nie ma dokładnej liczby, ale musiało to ważyć kilkaset kilogramów!) i innych przedmiotów, wartościowych dla badań naukowych.
Chociaż książka Cybikowa to przede wszystkim relacja naukowca, czyta się ją łatwo (może z wyjątkiem egzotycznych z naszego punktu widzenia nazw geograficznych i religijnych) i pozostaje w pamięci ogólna charakterystyka ciekawego regionu, obecnie dla Europejczyka raczej niedostępnego.
Polecam!
Buddyjski pielgrzym w świątyniach Tybetu Gonbodżab Cybikow
8,1
Książka bardzo ciekawa, dla osoby obeznanej z tematem byłaby prawdopodobnie cennym źródłem wiedzy o Tybecie z początku XX wieku.
Zawiera duża ilość terminów geograficznych, przyrodniczych, religijnych - czasem podanych w dwóch językach- po mongolsku i tybetańsku.
Duży plus za lokalne podania w odniesieniu do mijanych miejsc (kilka fajnych smaczków poprzeplatanych mitami). Ciekawe są opisy ceremonii religijnych czy informacje z życia wzięte, dotyczące zarówno ludzi świeckich jak i mnichów.
Nie jest łatwa w odbiorze, ale warto spróbować i dobrnąć do końca.