Najnowsze artykuły
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant5
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński37
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać420
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Miklós Munkácsi
2
5,9/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,9/10średnia ocena książek autora
33 przeczytało książki autora
30 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Sęp Miklós Munkácsi
6,2
9/10, moja ocena w ogóle nie jest merytoryczna. "Sęp" był moim pierwszym kryminałem i prawdopodobnie jedną z pierwszych książek, jakie przeczytałam w życiu. Pamiętam nawet, że jako ciekawe męczenniczej okładki dziecko, wyobrażałam sobie, o czym to jest! Świetna, porywająca powieść, której cytaty znam na pamięć do dzisiaj. Generalnie - ogromny sentyment i zawsze trwoga o to, jak się sprawa skończy.
Sęp Miklós Munkácsi
6,2
Dziwna książka. Została wydana w popularnej niegdyś serii kryminalnej „Z jamnikiem” więc spodziewałam się mocnego kryminału, tymczasem nic z tego. Zbrodnia, którą od samego początku książki tropi węgierska milicja to raptem kieszonkowe kradzieże na cmentarzach, a poważniejsze złamanie prawa ma miejsce dopiero później. I to nie przez rasowego kryminalistę, ale człowieka przypartego do muru, który tak zwyczajnie w świecie nie widzi innych sposobów wydostania się z finansowej zapaści. Brutalna rzeczywistość uzmysławia mu, że jego humanistyczne wykształcenie jest guzik warte, z jego pracy nauczyciela jest tyle pożytku, co z brudu za paznokciem, a nawet książki, które chce sprzedać za bezcen nie znajdują nabywcy. Jak do tego dołożymy problemy małżeńskie i trudności związane z rozwodem, a także pechowy zbieg okoliczności w nowej pracy w charakterze taksówkarza, przez co Joe Simon zostaje bez forinta przy duszy, to otrzymujemy postać tragiczną, zdesperowaną i budzącą współczucie. Jak dla mnie to jest to niezły materiał na opowieść psychologiczną, a nie na kryminał, który wypadł jakoś tak mdło i mało intrygująco…