Przypomniał sobie pewien werset koraniczny i wyrecytował go po cichu: Na niebo i na gwiazdę nocną! A co ciebie pouczy, co to jest gwiazda n...
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać193
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Zoe Ferraris
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Mieszanka mdlącego romantyzmu i chłodnej kalkulacji wprawiała Najira w zakłopotanie. Ale znalazł w pamiętniku coś, co zwróciło jego uwagę. n...
Mieszanka mdlącego romantyzmu i chłodnej kalkulacji wprawiała Najira w zakłopotanie. Ale znalazł w pamiętniku coś, co zwróciło jego uwagę. na górze jednej ze stro Nuf napisała "77 słów na określenie miłości". Pod spodem widniały rzeczone słowa wraz z objaśnieniami, wykaligrafowane eleganckim charakterem pisma. Hubb - oznaczające miłość, ale i nasienie; iszk - uwikłanie, lecz także bluszcz oplatający drzewo; hawa - sympatia, pociąg, ale i błąd; fitna - namiętność i pożądanie, a także chaos; hujam - wędrowanie po pustyni, będąc spragnionym; sakan - spokój, i izz - szlachetna miłość. Potem lista stawała się bardziej mroczna, pojawiały się określenia takie, jak zniewolenie, pomieszanie i nieszczęście, a nawet depresja, smutek i rozpacz, znajdując kulminację w fana, niebycie. Strona stanowiła swego rodzaju dzieło sztuki ozdobione w rogach kwietnym motywem, z napisem wykaligrafowanym na górze, w równej odległości od brzegów: " W imię Boga Sprawiedliwego i Miłosiernego".
3 osoby to lubiąNajir poczuł przypływ paniki, mimo to wbił w mężczyznę lodowate spojrzenie. Był starannie ogolony, z przyciętymi krótko włosami. Nosił spodn...
Najir poczuł przypływ paniki, mimo to wbił w mężczyznę lodowate spojrzenie. Był starannie ogolony, z przyciętymi krótko włosami. Nosił spodnie z zaszewkami i krawat z dziewięćdziesięcioma dziewięcioma imionami Boga. Ubiór natręta nie wskazywał, by mógł być policjantem, mimo to jego czarne oczy, widoczne poprzez grube szkła okularów, płonęły słusznym oburzeniem. Najir zmarszył brwi. - Patrzysz na miją żonę? - zapytał. Mężczyzna otworzył usta, lecz Najir nie dał mu dojść do głosu. - To m o j a żona - wrzasnął. - Lepiej, żebyś miał dobry powód, aby się na nią gapić! Mężczyzna cofnął się o krok. - Wybacz, bracie. Rozumiesz, hodzi o przyzwoitość. - To żaden powód. - Najir podszedł bliżej, utkwiwszy w twarzy mężczyzny wściekłe spojrzenie. - Nie masz własnej żony, żeby jej pilnować? Mężczyzna zaczerwienił się. odwrócił i odszedł, znikając za najbliższym rogiem.
1 osoba to lubi