Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Na faktach. Forma pamiętnika. Pisarka ,zarazem bohaterka ksiażki po śmierci mężą,który zmarł na nowotwór, postanawia wyruszyć w podróż do okoła świata. W tych czasach nie jest to niby nic wielkiego jak się ma mnóstwo pieniędzy i kozysta z luksusowych staków . Rosi jednak wyrusza nie dość, że samotnie to na dodatek pieszo! W podróż trwajacą 5 lat. Wyruszyła 02.10.2003 roku w dniu swoich 57 urodzin. Anglia,Holandia,Niemcy,Polska;granicę niemiecko- polską przekroczyła w grudniu 2003r.Wędrująć wybrzeżemy a potem pólnocnymi terenami naszego kraju dotarła do granicy z Litwą w styczniu 2004r.Potem Łotwa. Podróżując przez wiele krajów,poznała wiele różnych miejsc i ludzi.Były chwile straszne ale też i miłe... Granicę z Rosją przekroczyła w lutym,wędrowała przez ten kraj do czerwca.W czerwcu Przywitała ją Syberia. Opuściłą Syberię we wrześniu 2005 roku, a dalej... Co dajej i co wcześniej... polecam przeczytać:) Nie potrafię oceniać książek-pamiętników.Jak oceniać kogoś kto żyje gdzieś w oddali,kto ma swoje raz lepsze raz gorsze codzienne dni,kto ma dzieci i wnuki a kogo jednak się wcale nie zna? Ja mogę napisać, że podziwiam tę kobietę. Za odwagę którą znalazła w sobie, za upór dzięki któremu nie przerwała wyprawy gdy były wielkie problemy,za wiarę ,że to ma sens... Każdy sam musi sobie poradzić ze śmiercią ukochanej osoby. Myślę,że dla Rosie ta podróż była hołdem złożonym ukochanemu mężowi.Jednocześnie próbą pomocy i uświadomienia ludziom,żeby zaczeli bardziej zwracać uwagę na badania specjalistyczne.Że systematyczne badania nie są czymś strasznym, a mogą okazać się tym "ostatnim momentem".Rosie wierzyła, ze to co robi jest słuszne i potrzebne. I według mnie miała rację .