Rebecca Skloot jest nagradzaną autorką artykułów naukowych, które ukazywały się m.in. w czasopismach takich, jak „The New York Times Magazine”, „O – The Oprah Magazine”, „Discover”. Pracowała jako komentatorka w programach: radiowym państwowego radia - „Radiolab”, i telewizyjnym na kanale PBS - „NOVA ScienceNOW”, oraz współpracowała przy redakcji czasopisma „Popular Science” i antologii „The Best American Science Writing 2011”. Jej prace ukazały się w kilku zbiorkach, m.in. w The Best Creative Nonfiction. Jest byłą wiceprezes National Book Critics Circle i wykładowczynią eseistyki i dziennikarstwa naukowego na uniwersytetach w Memphis, w Pittsburghu i w Nowym Jorku. Mieszka w Chicago.
HeLa. Przełomowe komórki nowotworowe, które doprowadziły świat do wielu kluczowych osiągnięć medycyny. Mało kto zna jednak cichą bohaterkę tej historii, a przecież najważniejszą jej postać – Henriettę Lacks.
Na początku roku 1951 u Henrietty diagnozuje się raka szyjki macicy. Jeszcze w tym samym roku pobiera się od niej komórki nowotworowe, które żyją w laboratoriach do dzisiaj. Nikt jednak nie informuje kobiety ani jej rodziny o tym przedsięwzięciu.
Liczne osiągnięcia w onkologii, genetyce, farmakologii. HeLa doprowadzają do rozwijania się potężnych biznesów przynoszących niemałe zyski. Rodzina Henrietty nie dostaje jednak ani grosza. Dopiero po wielu latach dowiadują się prawdy i szukają sprawiedliwości.
Rebecca Skloot, autorka, pisała wyżej wspomnianą książkę aż 10 lat, skrupulatnie gromadząc fakty z życia kobiety, podsumowując realia tamtejszych czasów. Zadanie nie należało do łatwych – współpraca z rodziną Henrietty, nieufną w stosunku do mediów, lekarzy i naukowców była prawdziwym wyzwaniem. Tym bardziej należy docenić trud włożony w próbę spisania biografii Henrietty Lacks.
A jest to próba niebywale udana. Jest to historia ważna, pokazująca błędy minionych czasów, do których doprowadził brak jakichkolwiek regulacji prawnych. Poza tym opis nizin społecznych i klasyfikacji rasowej. Całość składa się na obraz raczej pesymistyczny, ale i z małym światełkiem w tunelu podczas opisu licznych osiągnięć naukowych, nowoczesnych terapii i stale namnażających się perspektyw wykorzystania hodowli komórkowych w nauce.
Polecam, nie tylko dla świrów naukowych.
Bardzo solidna, dziesięcioletnia praca reporterska, w której pisarka (i biolożka z wykształcenia) odtwarza życie Henrietty Lacks i jej rodziny oraz najbardziej znanej linii komórkowej HeLa zapoczątkowanej przez komórki nowotworowe Henrietty. Dzięki HeLa mamy wiele współczesnych osiagniec medycyny (w tym szczepionki na covid). Książka jest jednak jednocześnie zaczynkiem do debaty o tym, kto ma prawo decydowac o wyciętych tkankach i komórkach pacjenta i czyje dobro jest tu najważniejsze - ludzkosci, firm farmaceutycznych czy tez zwykłego człowieka, od którego tkanki pochodzą.