Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać1
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński18
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Wiliam Wasiljewicz Pochlebkin
1
5,8/10
Pisze książki: zdrowie, medycyna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,8/10średnia ocena książek autora
15 przeczytało książki autora
37 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Herbata. Rodzaje, właściwości, wykorzystanie
Wiliam Wasiljewicz Pochlebkin
5,8 z 12 ocen
50 czytelników 5 opinii
1974
Najnowsze opinie o książkach autora
Herbata. Rodzaje, właściwości, wykorzystanie Wiliam Wasiljewicz Pochlebkin
5,8
Na niewielką książeczkę spada, jak widzę, sporo krytyki ze względu na radziecką propagandę i radzieckocentryczne ujęcie. Z jednej strony taka jest prawda. Dostajemy komentarze o radzieckich naukowcach, o sekretach kapitalistycznych firm, o Związku Radzieckim szybko zwiększającym swój udział w herbacianym rynku i produkującym herbaty niewiele ustępujące chińskim, o wydajności i technologiach podnoszenia jakości gdy surowiec nie był pierwszego sortu. Gdyby rozliczać każdą książkę jedynie z obiektywnej wartości edukacyjnej, ta pewnie zasługiwała na przemiał - a jednak nie zasługuje.
Po pierwsze krytykować kulturową zależność treści od miejsca i czasu powstania (wyd. Moskwa 1969, wyd. pol. 1974) to jak czepiać się, że Okakura Kakuzo i Sen Soshitsu XV piszą o buddyzmie i przyjmują perspektywę japońską (a przecież ich książki to biblie miłośników herbaty). Sam fakt poznania różnych punktów widzenia jest cenny dla czytelnika, a ZSRR lat sześćdziesiątych to etap - może nie najważniejszy, ale jednak - podróży herbaty przez tysiąclecia.
Po drugie zawartość merytoryczna tej książki nie jest mała. Oczywiście nieaktualne są wszelkie dane historyczne o wielkości produkcji (niezależnie od tego, czy te dotyczące ZSRR były aktualne kiedykolwiek),ale nie przestają to być dane wartościowe mówiące o przeszłości. Opis regionów herbacianych, oznaczeń jakości, rodzajów i gatunków jest na niezłym poziomie (a jak niedawno przypadkiem pokazała pani Bosacka, jest na sporo wyższym poziomie niż to, czego o herbacie dowiemy się z telewizji śniadaniowej),choć nie obyło się bez zmian. Do tego - funkcjonują dziś pewne mity na temat herbaty, które nawet Pochlebkin może pomóc wykorzeniać. Nieco zbyt entuzjastycznie autor podchodzi do leczniczych właściwości herbaty, ale podobne treści znajdziemy i w nowych publikacjach.
Po trzecie wreszcie radziecka propaganda wprowadza niezamierzony (?) element humorystyczny, co mi osobiście uprzyjemniło czytanie. O herbacie trochę już wiem (książka dostarcza pewnych nieznanych mi informacji),mogę dziełko Pochlebkina odbierać nie jak wyrocznię, ale jak fotografię sprzed półwiecza, jak ciekawostkę, w której to, co nieaktualne i propagandowe, jest dobrze widoczne, o ile oczywiście założymy pewien poziom ogólnego wykształcenia czytelnika. Wobec tego treść możliwa do odczytania dziś jest bogatsza niż ta z chwili wydania książki.
Herbata. Rodzaje, właściwości, wykorzystanie Wiliam Wasiljewicz Pochlebkin
5,8
Długo czytałam tę książkę, razem ok. półtorej roku. Pierwsze wrażenie to, że będzie przede wszystkim odnosić się do pochwał herbat rosyjskich, gruzińskich i kirgijskich - z jednej strony rozśmieszyło mnie to odczucie propagandy, z drugiej bądź co bądź zniechęciło.
Najciekawsze okazały się ostatnie tematy gdzie autor pisał o parzeniu, różnych stylach (chińskim, japońskim, angielskim, tybetańskim...) o róźnicach między aromatem a smakiem, czym jest moc herbaty. Ciekawie poruszone treści bez przesady jeśli chodzi o wnikliwość.
Jednak trzeba czytać tę książkę z dużą rezerwą - mocno odczuwalna jest jej data wydania, m.in. już w klasyfikacji, gdzie nie zostaje wymieniona biała herbata a w przypadku oolong nie wzmiankuje się o zielonej odmianie.