Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Ciężka pozycja do strawienia. Najeżona cytatami, źródłami, przypisami i napisana w sposób stricte historyczny. Czyli teoretycznie to co lubię. Raeder rozłożony na czynniki pierwsze, ale tylko właściwie pod kątem historyczny. Prywatnie niewiele informacji, no ale w sumie interesuje nas chyba jako Grossadmiral, a nie jako katolicki ojciec. Warto się zapoznać, gdyż pokazuje, że można było sobie wymyślić marynarkę i ją budować jakby w oderwaniu od rzeczywistości a jakby nie. Niestety mam wrażenie, że normalny czytelnik by nie przetrwał do końca. Z drugiej strony czy normalny czytelnik w ogóle wie kto to taki Erich Raeder ? Jako spoiler podam tylko, że III Rzesza przegrała, a Raeder umarł.