Świnki na patyku : najlepsze opowiadania podróżnicze Lonely Planet. Czy aby na pewno najlepsze? Można by polemizować. Wśród zebranych opowiadań znajdą się i takie co wzruszają, bawią jak i te dzięki którym dobrze się zasypia.
Dwudziestu dwóch autorów gwarantuje mnogość stylów. Rozmaitość sposobów patrzenia na świat i opisywania go. To również całkiem odmienne cele podróży, opisywani ludzie, kraje, sytuacje. Książka zapewne dobrze się sprawdzi w autobusie. Jedna podróż – jedno opowiadanie. Bo przeczytać całość jednym tchem jest dość ciężko, miszmasz stylów może zmęczyć.
Pozycję polecam początkującym amatorom literatury podróżniczej. Dzięki niej można wyrobić sobie zdanie na temat gatunku, odkryć które strony globu bliższe są sercu, który z autorów i sposobów opisywania rzeczywistości bardziej nam odpowiada. Wytrawnych czytaczy i weteranów podróżowania nosem w książce ta lektura może znudzić i rozczarować. Mało tu bowiem szczegółów, faktów, zagłębiania się w opisywany świat – pozostaje ogromny niedosyt.
Pomysł na fabułę dobry , książka wysoce przeciętna, miejscami słaba. Czyta się ciężko z powodu częstych i długich czasami zniechecajacych dluzyzn w opisach . Pierwsza część beznadziejna . Książkę ratuje druga część. Do tego fatalne tłumaczenie. Czasami trzeba zastanawiać się nad sensem zdań czy nawet poszczególnych słów.